Niespodziewanie z wczorajszych obrad Sejmu spadł temat podatku cukrowego. W czwartek po południu poinformował o tym na Twitterze minister Łukasz Schreiber. Prace nad nowym podatkiem zostały odłożone na czas nieokreślony.
Wczoraj Sejm miał zająć się senacką uchwałą, która odrzucała ustawę wprowadzającą podatek cukrowy. Ostatecznie jednak do tego nie doszło. – Na wniosek Premiera Mateusza Morawieckiego skierowaliśmy razem z Januszem Cieszyńskim, wiceministrem zdrowia, w imieniu rządu prośbę do marszałek Elżbiety Witek o zdjęcie z porządku obrad dokończenia prac nad tzw. sugar tax. Teraz koncentrujemy się na pandemii koronawirusa – napisał na swoim twitterowym koncie minister i przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber.
Podatek cukrowy, choć do tej pory nie został wprowadzony, przechodził już wiele zawirowań – początkowo miał być wprowadzony od kwietnia, później rządzący przesunęli ten termin na lipiec, a przed chwilą wykreślone zostały z niego takie produkty, jak jogurty czy kefiry. Podatkiem miały być obłożone m.in. napoje gazowane oraz tzw. “małpki” – alkohole w małych opakowaniach.
Nie wiadomo, czy i kiedy rządzący zamierzają wrócić do tematu podatku cukrowego. Wiele wskazuje jednak na to, że zostanie on odłożony w czasie przynajmniej do końca roku – tak jak jeszcze niedawno minister Emilewicz obiecywała w wywiadzie dla „Pulsu Biznesu”.
