Luigi Lazzareschi, CEO Sofidel Group

Wywiady

Luigi Lazzareschi, CEO Sofidel Group

04 stycznia 2018

Jacek Ratajczak: Jakie znaczenie dla Grupy Sofidel ma rynek polski w kontekście obrotów Grupy i jej potencjału rozwojowego?

Luigi Lazzareschi: Rynek polski jest jednym z wiodącym z punktu widzenia całej Grupy Sofidel. Jest to duży rynek, który ‒ co ważne ‒ charakteryzuje się też wzrostem popytu, w przeciwieństwie do innych krajów europejskich. O jego znaczeniu świadczy fakt, że był to drugi rynek zagraniczny, na który zdecydowała się Grupa Sofidel. Początki sięgają 1998 r., powołano wówczas spółkę, następnie powstał zakład w Ciechanowie. Patrząc z tej perspektywy jesteśmy bardzo zadowoleni z rezultatów, które udało nam się uzyskać na rynku polskim. Nasze marki mają obecnie bardzo silną pozycję rynkową. To zachęcało nas do kolejnych inwestycji w polski rynek.

Czy dostrzega Pan różnice pomiędzy rynkami takich krajów zachodnich, jak Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy a rynkiem polskim?

Na początku naszej współpracy był to rynek słabo rozwinięty, produkty higieny osobistej były niskiej jakości. Kolejne lata to jednak dynamiczny rozwój tej grupy produktów, w rezultacie poziom, który kraje zachodnie osiągały przez 50 lat, Polska osiągnęła przez 20 lat. Dziś praktycznie nie widać różnic. Nasze produkty oferowane w Polsce są podobne do tych, które oferujemy w krajach zachodnioeuropejskich, zarówno jeśli chodzi o jakość, jak i ilość produktu na rolce. Z drobnych różnic mogę podkreślić, że polskiemu klientowi bardziej podobają się produkty dekoracyjne, np. papierowe ręczniki z nadrukami, kolorowe. Dotyczy to też chusteczek w ozdobnych opakowaniach.

Czy w przyszłości firma rozważa wejście na największe rynki, np. Chiny, Rosja?

Grupa Sofidel jest podmiotem, który z dużych rynków na razie działa na rynku amerykańskim. Przykładowo rynek rosyjski jest dla nas rynkiem ciągle niestabilnym, z rozrośniętą biurokracją, na którym trudno się inwestuje. Jeśli natomiast chodzi o rynek chiński, to zaszły na nim w ostatnim czasie tak duże zmiany, a w dodatku w naszej branży już wykorzystuje się tam najnowsze technologie, więc nasza obecność nie wniosłaby nic nowego. Nie osiągnęlibyśmy zatem żadnej przewagi konkurencyjnej.

W jaki sposób produkty firmy Sofidel mogą zmienić życie zwyczajnych ludzi?

Nowa propozycja Regina to nawiązanie bliskich relacji z konsumentami, stworzenie warunków lepszego, szczęśliwego życia domowego. Połączenie rozumu i serca. Dla nas w każdej rolce papieru jest coś więcej. To świadomość, że to, co robimy, musi pozostawić ślad w życiu ludzi. Produkując papier, myślimy o świecie i o ludziach. Proponujemy produkty do użytku domowego i higienicznego, które są wysokiej jakości i cechują się nowoczesnymi, innowacyjnymi i zrównoważonymi rozwiązaniami. Równocześnie czynimy dom miejscem przytulnym, gdzie każdy czuje się dobrze i bezpiecznie.

Szczególnym sentymentem darzy Pan markę Regina, do której rozwoju się Pan przyczynił. Jak ewoluowała marka na przestrzeni wielu lat? W jakim kierunku zmierza obecnie?

Regina od samego początku była marką proponującą konsumentom innowacyjne rozwiązania. Tak było z naszym najstarszym produktem Regina Rotoloni (Najdłuższe Rolki). W chwili wprowadzania na rynek segment „maxi” rolek nie istniał. Dzisiaj stanowi we Włoszech 50%, a Rotoloni jest synonimem produktów kompaktowych. W innych krajach produkt wprowadzono później, ale również cieszy się popularnością i ma swoich wiernych konsumentów. Wprowadzaliśmy kolejne produkty (we wszystkich kategoriach) i proponowaliśmy zawsze rozwiązania ciekawe, nowe na rynku. Najłatwiej mówić o rynku włoskim, bo tam jesteśmy najdłużej i np. koncepcja „Rotoloni” zastosowana w ręcznikach była interesująca dla klientów i konsumentów, co przełożyło się na sukces rynkowy. W innych krajach stopniowo wprowadzaliśmy rozwiązania sprawdzone na rynku włoskim. Tak było w Polsce z wprowadzeniem Regina Najdłuższy Ręcznik. Zaproponowaliśmy taki produkt konsumentom, a dzisiaj są to produkty skierowane do szerokiego grona odbiorców w tej kategorii. Mówiąc o Polsce, nie możemy zapomnieć o produkcie Regina Papier Rumiankowy. Przykłady można mnożyć. Ostatnie to papier Regina Sensation i ręcznik Regina Wish. Produkty włoskie stały się produktami międzynarodowymi. Dzisiaj jesteśmy w trakcie budowania międzynarodowego brandu. Bazując na silnej pozycji poszczególnych produktów, ich wyjątkowości proponujemy konsumentom brand Regina, którego siłą z jednej strony są znane od lat produkty o wysokiej jakości, z drugiej natomiast pokazujemy, jak Regina może wpłynąć na poprawę życia rodzinnego, sprawić je bezproblemowym i bardziej szczęśliwym.

Sofidel dużą wagę przywiązuje do ochrony środowiska. Jakimi sukcesami firma może się pochwalić? Czy ten trend jest również widoczny w Polsce?

Jak najbardziej tak. Strategia zrównoważonego rozwoju jest fundamentem naszych działań, a koncepcja „Less is more” podstawowym podejściem biznesowym. Oznacza to, że podczas planowania poszukujemy najbardziej innowacyjnych rozwiązań, aby dać więcej pod względem wartości i jakości naszych produktów za mniej w zakresie, np. zużycia energii elektrycznej, wody oraz wytwarzania gazów, które przecież mają wpływ na środowisko. Ale to nie wszystko, spółka Sofidel zintensyfikowała swoje zaangażowanie w zmniejszanie ryzyka pozyskiwania dostaw surowców z kontrowersyjnych lub nielegalnych źródeł. Obecnie 100% wykorzystywanej masy celulozowej pochodzi z certyfikowanych lub kontrolowanych źródeł, również tej wykorzystywanej w procesie produkcji przez zakład w Polsce. Zrównoważony rozwój to też poszukiwanie maksymalnej wydajności i optymalizacji procesów z wykorzystaniem np. odnawialnych źródeł energii, podniesieniem wydajności instalacji, które mają wpływ na zmniejszenie zużycia zasobów energetycznych i środowiskowych. Myślę, że inwestycje w Polsce, np. w wysokosprawną kogenerację dostarczającą ok. 95% potrzebnej do produkcji energii elektrycznej, czy też w nową maszynę papierniczą NTT oraz linie przetwórcze Constellation, doskonale wpisują się w strategię zrównoważonego rozwoju Grupy Sofidel.

Na czym polega innowacyjność zastosowanych przez Sofidel rozwiązań technologicznych w fabryce w Ciechanowie?

Maszyna papiernicza NTT (New Tissue Technology) łączy wysoką jakość produkowanej bibuły tissue klasy premium z obniżonym zużyciem energii. Tak więc wartością dodaną jest połączenie dwóch najbardziej pożądanych cech w branży. Linia Constellation, która z wyprodukowanej na NTT bibuły produkuje wyroby gotowe, charakteryzuje się możliwością wyprodukowania rolek papieru toaletowego lub ręczników z zachowaniem jednakowej gęstości wzdłuż całej średnicy rolki. Do tej pory maszyny produkujące rolki nie miały takiej cechy. My wykorzystujemy to w ten sposób, że zmniejszyliśmy średnicę gilzy, na którą jest nawijany papier. Oba rozwiązania idą docelowo w kierunku obniżenia emisji CO2.

W jakim stopniu zwiększają one możliwości produkcyjne zakładu?

Instalacja maszyny NTT potroi moce produkcyjne z ok. 30 tys. ton do ponad 90 tys. ton bibuły rocznie. Obydwa rozwiązania, mam tu na myśli NTT oraz Constellation, zwiększają możliwości produkcyjne poprzez swoją innowacyjność idącą w parze z innymi nowinkami technologicznymi w produkcji papieru. Dzięki temu maszyny produkują lepsze półprodukty i wyroby gotowe z większą prędkością, a więc także są bardziej wydajne. Poza tym oczywiście powiększenie parku maszynowego o kilka dodatkowych maszyn i linii produkcyjnych, a więc zwiększenie ilości maszyn, pozwala na osiągnięcie większej produktywności.

Które konkretnie produkty z portfolio Sofidel skorzystają z unowocześnienia produkcji?

Wszystkie. Ale zakończona właśnie inwestycja będzie miała najbardziej zauważalny wpływ na jakość papierów toaletowych.

Kiedy zobaczymy je na półkach sklepowych? Po czym klient zauważy różnicę?

Pierwsze zmienione produkty pojawią się w sklepach na początku 2018 r. Najszybciej klient zauważy różnicę po zmianie tłoczenia. Ale to po części element dekoracyjny, chociaż nie tylko. Nowe produkty to bardziej mięsiste listki, zwiększona miękkość, identyczna jakość na całej długości produktu. Z pewnością konsumenci zwrócą uwagę na mniejsze gilzy (to oznacza mniej odpadów) i na koniec rzecz najbardziej oczywista – opakowania.

Dziękuję za rozmowę.