Subindeks Barometru EFL dla sektora handlowego na I kwartał br. wyniósł 50,7 pkt. Choć spadł o 2,1 pkt. w porównaniu do pomiaru z ostatniego kwartału ubiegłego roku, to jego wartość jest najwyższa wśród wszystkich 6 badanych sektorów i jako jedyna przekracza próg ograniczonego rozwoju.
– Handel od dwóch pomiarów wyróżnia się na tle wszystkich sześciu badanych sektorów. Jako jedyna branża może pochwalić się dwoma odczytami z rzędu powyżej progu ograniczonego rozwoju, który oznacza, że firmy widzą szansę na „pójście do przodu”. Choć pewnie wszyscy zgodzimy się co do tego, że pandemia mocno dotknęła sektor handlowy, szczególnie tę gałąź tradycyjną, a powrót do poziomu sprzed pandemii zajmie trochę czasu, to jednak warto zwrócić uwagę na pozytywną zmianę. Jest nią przyspieszenie cyfryzacji sektora. I to zarówno po stronie sprzedawców, jak i kupujących. Duża część sklepów wdrożyła wiele nowych rozwiązań, nie tylko po to, aby konkurować z innymi, ale bardzo często, aby przetrwać ten trudny czas. Z drugiej strony, na zdalne zakupy przerzuciło się wielu Polaków. Według prognozy PMR, rynek e-commerce w ubiegłym roku mógł wzrosnąć nawet o jedną czwartą w porównaniu do 2019 roku, co będzie najlepszym wynikiem od kilkunastu lat – mówi Radosław Woźniak, Prezes Zarządu EFL.
Więcej zamówień
Wartość subindeksu dla sektora handlowego drugi raz z rzędu utrzymuje się powyżej progu ograniczonego rozwoju. Po tym jak w ostatnim kwartale ubiegłego roku wyniosła 52,8 pkt., w pierwszym kwartale tego roku wyniosła 50,7 pkt. Choć kwartał do kwartału widać spadek (o 2,1 pkt.), to handel wciąż ma najwyższy odczyt wśród wszystkich sześciu badanych sektorów.
Na taki wynik największy wpływ miały prognozy w obszarze sprzedaży i płynności finansowej. Ponad 28% przedstawicieli firm handlowych spodziewa się wzrostu zamówień w I kwartale tego roku – to największy odsetek wśród 6 sektorów. Warto jednak zwrócić uwagę, że na spadek sprzedaży wskazuje niewiele mniej liczna grupa – 27,5% zapytanych. Za sprzedażą idą prognozy dotyczące płynności finansowej. Tutaj podobnie jest najbardziej liczna grupa optymistów spośród 6 sektorów. Na poprawę płynności wskazuje 1 na 4 „handlowców”.
W ocenie poziomu inwestycji handel niczym nie wyróżnia się na tle pozostałych sektorów. Tylko 3% zapytanych planuje więcej inwestować.
Kluczowe pierwsze półrocze
Analizując kwestię wpływu pandemii COVID-19 na sektor handlowy, należy znowu zauważyć umiarkowany optymizm panujący wśród jego przedstawicieli. Na pytanie „jak zmieni się kondycja branży w ciągu kolejnych 6 miesięcy” największy odsetek stanowią ci, którzy nie przewidują zmiany (32%). Aż 28% zapytanych spodziewa się pogorszenia sytuacji w pierwszej części tego roku, podczas gdy polepszenia 26%. Ten ostatni wynik to „światełko w tunelu”, gdyż jest najwyższy od początku epidemii w Polsce, czyli od marca 2020 roku.
Handel obawia się zamykania wielu biznesów. Ponad połowa firm (56%) wskazała, że pandemia spowoduje upadki firm i zamykanie działalności gospodarczych. Po HoReCa jest to najwyższy odsetek wśród 6 badanych sektorów.