Jest decyzja Ministerstwa Finansów dotycząca starych banderol: ich ważność została przedłużona kolejny rok, czyli do końca 2025 roku. To ważna informacja nie tylko dla branży winiarskiej, która apelowała o stosowne zmiany, ale i wszystkich sprzedających wyroby winiarskie. – Jeśli mają na sklepowych półkach butelki z banderolami o starym wzorze, nie muszą się spieszyć z ich sprzedażą, będą na to mieli dodatkowe 12 miesięcy – uspokaja handlowców Związek Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.
Banderole o starym wzorze, naklejone na opakowania jednostkowe wyrobów winiarskich przed 1 stycznia 2022 r., zachowają swoją ważność do 31 grudnia 2025 roku, czyli o rok dłużej niż wskazywały wcześniejsze przepisy. Tak zdecydowało Ministerstwo Finansów.
Chodzi o banderole o wymiarach 14 mm x 110 mm oraz 16 mm x 160 mm naklejone w formie odwróconej litery „U” na zamknięciu i szyjce butelki.
– W praktyce oznacza to, że do końca 2025 r., zarówno wyroby winiarskie opatrzone nowymi (o wymiarach 16 mm x 50 mm), jak i starymi banderolami, są prawidłowo oznakowane i w pełni zgodne z przepisami – tłumaczy Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. – Można powiedzieć, że to „koło ratunkowe” rzucone polskim przedsiębiorstwom. Dzięki tej decyzji możliwa będzie dalsza, płynna sprzedaż wyrobów winiarskich – dodaje.
O przedłużenie tego terminu apelowali przedsiębiorcy zrzeszeni w Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.
-(…) Zarówno członkowie naszej organizacji, jak i podmioty spoza ZP PRW – głównie mali importerzy, producenci oraz jednostki handlu hurtowego i detalicznego, a także podmioty działające w kanale HoReCa, informują o ciągle niesprzedanym towarze opatrzonym banderolami o starym wzorze i problemach z jego zbytem. Konieczność nałożenia legalizacyjnych znaków akcyzy wiązać się będzie z kosztami stanowiącymi niezwykle duże obciążenie, szczególnie w trudnej sytuacji, w jakiej aktualnie znalazła się branża. Przyczyną spowolnienia wymiany banderol na produktach obecnych na rynku są spadki sprzedaży – czytamy w piśmie do Ministra Finansów złożonym na początku roku.
Branża winiarska liczy na to, że do końca 2025 r. problem wyrobów opatrzonych znakami akcyzy o starym wzorze zostanie rozwiązany, a zapasy towaru – wyczerpane.
– Trzeba pamiętać, że wino to produkt charakteryzujący się długim cyklem sprzedaży, jego właściwością jest długi termin przydatności do spożycia, o czym świadczy brak daty minimalnej trwałości na jego etykietach – podkreśla Magdalena Zielińska, Prezes ZP PRW.
To odpowiedzialne podejście do sprawy – tak krok ministerstwa oceniają przedsiębiorcy.
– To dobra decyzja szczególnie dla mniejszych, prywatnych sklepów, ponieważ to właśnie one, w tym czasie zmniejszonej konsumpcji, a co za tym idzie, wolniejszej odsprzedaży, mają mniejszą szanse na zrotowanie z półki sprzedażowej win ze starym wzorem znaku akcyzy – uważa Tomasz Głoskowski, Dyrektor Generalny firmy Partner Center. – Z przyczyn ekonomicznych nie mogą pozwolić sobie na dokonanie obniżek cenowych. To odpowiedzialne podejście Ministerstwa Finansów do tematu pomoże również sklepom specjalistycznym, ponieważ w tej części rynku powolna rotacja jest szczególnie widoczna.
I dodaje: – Brak tej decyzji miałby jednak zapewne niekorzystny skutek dla całej branży. Sklepy, zarówno te mniejsze, jak i większe, w naturalny sposób starałyby się ograniczać dostawy nowych produktów do czasu, aż wyprzeda się asortyment z poprzednim wzorem akcyzy. A to z kolei, w tym okresie zmniejszającej się sprzedaży ilościowej win, jeszcze bardziej przyczyniłoby się do ciężkiej sytuacji, szczególnie mniejszych dystrybutorów hurtowych. Uderzyłoby to również we właścicieli sklepów – musieliby ponieść koszty, czy to udzielając sporego upustu, by wyprzedać towar szybko, czy to dostosowując butelki wina do nowych przepisów poprzez naklejenie znaków legalizacyjnych – tłumaczy Tomasz Głoskowski.
źródło: Polska Rada Winiarstwa