Profesor SGH Elżbieta Mączyńska wskazała, że inflacja w przyszłym roku będzie powoli spadać, choć nie wróci jeszcze do celu inflacyjnego NBP. Według niej, choć Polska gospodarka jest silna, niepewność jest duża, dlatego potrzebne są „scenariusze awaryjne”.
Ekonomistka wskazała, że w grudniu nie wykluczony jest wzrost inflacji, chociażby ze względu na wzmożony ruch sklepach, wynikający z zakupów przedświątecznych i noworocznych. Mączyńska podkreśla jednak, że już w przyszłym roku inflacja będzie powoli się zmniejszać, a spadkowy trend nasili się głównie od II połowy 2022 roku.
Według niej stopniowo zacznie wygasać widoczne od pewnego czasu ożywienie popytu, wynikające m.in. z faktu, że konsumenci chcieli zrekompensować sobie brak możliwości kupowania w okresie pandemicznych lockdownów. Po drugie, można spodziewać się unormowania cen surowców energetycznych, na co wpłynie m.in. przyśpieszenie rozwoju technologii energooszczędnych i odnawialnych źródeł energii. Wskazała, że jest to istotne zwłaszcza, że obecnie wysoka inflacja w Polsce jest wywołana przede wszystkim przez galopujące ceny paliw.
źródło: PAP
