Zamknięte – poza placówkami z żywnością i lekami – sklepy we Włoszech, walka o papier toaletowy w Australii, czy rosnąca popularność, jak wszędzie, środków czystości w Stanach Zjednoczonych. Handel i konsumenci w krajach na całym świecie reagują na koronawirusa. Z kolei m.in. w Niemczech, Kanadzie i Australii opublikowano listę zalecanych produktów spożywczych, jakie powinien posiadać w swoim domu każdy obywatel. Czy takie zalecenia mogą pojawić się także w Polsce?
Federalny Urząd Ochrony Ludności i Pomocy w Przypadku Katastrof w Niemczech opublikował listę niezbędnych artykułów, które w swoim domu powinien mieć każdy obywatel. W przypadku 10-dniowych zapasów mowa m.in. o takich produktach, jak napoje (20 litrów), chleb, ziemniaki, produkty suche (3,5 kg) czy mleko i przetwory mleczne (2,6 kg) ale także czekolada, dżemy czy miód. Urząd zaleca, aby nie kupować akcji od razu, ale stopniowo zwiększać ich zapasy. Można to również zrobić przy mniejszym budżecie. BBK zaleca również dostawę „kroczącą”. Oznacza to, że zapasy powinny być włączone do codziennego spożycia żywności. Lista nie zaleca konkretnych produktów, a jedynie grupy żywności i odpowiadające im ilości. Obywatele mogą dokonać własnego wyboru spośród wielu produktów oferowanych na rynkach.
Zalecenia wobec obywateli wydał także rząd kanadyjski, który namawia ich do zgromadzenia w swoich zapasach takich produktów, jak konserwy, makarony czy gotowe sosy, ale również papier toaletowy, karma dla zwierząt czy pieluchy dla rodzin z małymi dziećmi. Jednocześnie kanadyjscy urzędnicy podkreślają, że lepszym pomysłem od robienia wielkich zapasów za jednym razem jest dodawania kilka produktów do listy przy codziennych zakupach. Przy okazji zaznaczają także, że wspomniane zalecenia nie oznaczają, że każdy obywatel będzie poddany kwarantannie. Celem jest zgromadzenie odpowiednich zapasów na wypadek choroby, aby uniknąć wtedy wychodzenia z domu, lub drastycznego rozwoju koronawirusa w kraju.
Zgromadzenie większej liczby produktów takich jak makarony, ryż, sosy czy przekąski rekomenduje się także obywatelom Australii. Z kolei w Stanach Zjednoczonych coraz szybciej wyprzedają się takie produkty, jak mydło (zwłaszcza antybakteryjne), papier toaletowy, ręczniki papierowe czy odświeżacze powietrza.
Czy niedługo podobne zalecenia dotyczące zakupów wystosuje polski rząd? Póki co Ministerstwo Rozwoju opublikowało zalecenia dla obiektów handlowych w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusai wbrew roznoszącym się plotkom zapewnia o tym, że placówki handlowe pozostają otwarte bez zmian.
Foto: bigstockphoto.com