Rewolucja technologiczna odgrywa coraz większą rolę w produkcji. Firmy myślące przyszłościowo pracują nad rozwiązaniami pozwalającymi zastąpić surowce pochodzące z tradycyjnych gospodarstw rolno-hodowlanych i zakładów produkcyjnych składnikami i wyrobami gotowymi wytwarzanymi przy wykorzystaniu osiągnięć nauki i technologii. Czy uda im się przekonać konsumentów do zakupu takich produktów?
Przedsiębiorcze firmy wykorzystują postęp technologiczny, np. hodowlę kultur komórek macierzystych czy druk 3D, do replikowania natury w kontrolowanych środowiskach. Choć nowe odkrycia dotyczące sektora spożywczego, takie jak mięso hodowane laboratoryjnie czy nabiał pochodzenia niezwierzęcego, były w ostatnich latach częstym tematem prasowych doniesień, powstające w ten sposób produkty są często bardzo drogie, a wiele z nich może się upowszechnić w handlu dopiero za wiele lat.
W 2017 r. 26 proc. Hiszpanów, 13 proc. Polaków i 8 proc. Niemców deklarowało, że mięso produkowane w laboratoriach, hodowane z komórek macierzystych lub wytwarzane syntetycznie jest dla nich atrakcyjne, wynika z raportu firmy Mintel pt. „Globalne trendy na rynku żywności i napojów w 2018 r.”
Firmy zajmujące się tym starają się zwiększyć świadomość tych zagadnień i pomagają konsumentom spojrzeć na swoje produkty z odpowiedniej perspektywy poprzez porównanie ich z żywnością produkowaną i dystrybuowaną w sposób tradycyjny. Działająca w USA spółka Beyond Meat podkreśla, że kupując oferowane przez nią gotowe dania, „konsumenci podają pomocną dłoń Matce Naturze i pozytywnie wpływają na zmiany klimatyczne, oszczędzając wodę, energię i grunty”. Inny producent „mięsa” pochodzenia roślinnego, spółka Impossible Foods, mówi o tym bardziej szczegółowo, podając, że w produkcji roślinnych burgerów wykorzystuje o 95 proc. mniej gruntów i o 74 proc. mniej wody oraz emituje o 87 proc. mniej gazów cieplarnianych niż firmy zajmujące się obecnie tradycyjnymi dostawami i przetwórstwem mięsa.
Żywność i napoje produkowane metodami naukowo-technologicznymi w pierwszej kolejności przyciągną uwagę konsumentów, którzy troszczą się o środowisko i starają się żyć bardziej ekologicznie. Grono odbiorców składników wytwarzanych w laboratoriach może z czasem objąć także inne grupy konsumentów, na przykład osoby, dla których liczą się skład, czystość i skuteczność produktu. Postęp w dziedzinie żywności hodowanej laboratoryjnie może być też odpowiedzią na potrzeby klientów zwracających uwagę na wydajność i skuteczność, takich jak 32 proc. Amerykanów kupujących owoce. Są oni zainteresowani owocami modyfikowanymi genetycznie tak, aby dłużej zachowywały świeżość.
Technologię można też wykorzystać do projektowania żywności i napojów, które będą z natury bardziej odżywcze — to szansa poszerzenia grona odbiorców produktów wytwarzanych metodami naukowo-technologicznymi o konsumentów, dla których ważne są wartości odżywcze produktów spożywczych.
Foto: Pixabay