Ze wszystkich krajów Unii Europejskiej wzrost cen w tym roku będzie najwyższy właśnie w Polsce – tak wynika z najnowszych, trzyletnich prognoz dotyczących inflacji autorstwa Komisji Europejskiej.
Komisja takie szacunki podaje cztery razy w roku. Zarówno w wiosennej, jak i w letniej rundzie prognoz, to Węgry przewodziły w rankingu krajów z największą przewidywaną inflacją. Obecnie znajdują się oni na drugim miejscu z wynikiem 3,4%. Liderem jest Polska – ceny w naszym kraju mają pójść w górę o średnio 3,6%.
Wiosną i latem KE szacowała, że w 2020 roku wzrost cen w Polsce nie przekroczy 3 proc. Wiosenna prognoza zakładała 2,5%, a letnia 2,7%. Szacunki Komisji na kolejne lata są dla nas nieco bardziej łaskawe – w 2021 r. inflacja w Polsce ma wg jej prognoz wynieść 2% (4. miejsce w UE), a w 2022 r. 3,1% (ponownie 1. miejsce).
Pod względem wzrostu cen Polska znacznie odstaje od krajów strefy euro, gdzie inflacja ma wynieść 0,3%. Niektóre kraje, jak np. Grecja, doświadczą nawet deflacji, czyli spadku cen.
Warto zauważyć, że dane Komisji Europejskiej mogą różnić się od „danych krajowych”. Według KE w 2019 roku inflacja w Polsce znajdowała się na poziomie 2,1%. Tymczasem według GUS wyniosła 2,3%.
