Nowo obowiązujący zakaz handlu obejmuje również drogerie i duże sieci, które oprócz produktów spożywczych oferują szeroką ofertę chemii gospodarczej i kosmetyków. Chociaż część sprzedaży kosmetyków przeniesie się do Internetu, można się jednak spodziewać, że zakaz handlu w niedziele dotknie szczególnie duże sieci sklepów z kosmetykami, jak i mniejsze, ale zlokalizowane w dużych centrach handlowych.
Kosmetyki są kategorią dobrze sprzedającą się w sieci, jednak wiele osób woli kupić je w stacjonarnych sklepach. Wprowadzony niedawno zakaz handlu w niedziele z pewnością dotknie większe sieci, jak i mniejsze sklepy, zlokalizowane w centrach handlowych. Jednak wiele galerii decyduje się na otwarcie także w niedziele, jeśli ma w swojej ofercie jakieś atrakcje typu kino, bogata gastronomia.
Większe sieci, oferujące kosmetyki nie mogą być jednak czynne, ale otwiera się tu duża szansa dla mniejszych sklepów, zarządzanych przez samodzielnych przedsiębiorców. Ustawa przewiduje bowiem kilka wyjątków. Kosmetyki będzie można sprzedawać na przykład na dworcach, na stacjach paliw, w aptekach, w sklepach z pamiątkami, prasą, biletami, wyrobami tytoniowymi, na pocztach, w hotelach, w halach targowych oraz w szpitalach.
Drogerie mogą też być otwarte pod warunkiem, że handel będzie prowadzony przez przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek. Ustawa nie wyklucza zatem sklepów franczyzowych, w których w niedziele obsługiwać będzie wyłącznie właściciel. Otwiera to ciekawe perspektywy dla franczyzowych małych sklepów drogeryjnych? Możliwe, że obecne przepisy niejako otworzą niszę dla powstawania właśnie takich małych drogerii, działających w centrach handlowych.
fot: Pixabay