23 stycznia w Warszawie odbyła się konferencja prasowa na temat skutków regulacji w zakresie sprzedaży pozaaptecznej. Wzięli w niej udział m.in. przedstawiciele sklepów mało- i wielkopowierzchniowych, stacji benzynowych i producenci leków. Leki stosowane doraźnie niedługo mogą zniknąć ze sprzedaży pozaaptecznej. Będzie to następstwo planowanej przez Ministerstwo Zdrowia regulacji w tej sprawie. A jakie skutki przyniesie to handlowcom? Wnioski wysunięte po konferencji wskazują, że ograniczenie sprzedaży leków w sklepach, na stacjach benzynowych i innych placówkach wpłynie nie tylko na samych pacjentów, ale również na producentów leków, hurtowników, sprzedawców. Stanowisko Polskiego Związku Producentów Leków Bez Recepty (PASMI) w tej sprawie mówi o konieczności skorygowania okresu przejściowego w zakresie m.in. utrzymania pozaaptecznej sprzedaży detalicznej produktów spełniających dotychczasowe kryteria do momentu wygaśnięcia ich ważności. – Na bazie przeprowadzanej analizy uważamy, iż projektowana regulacja może pozbawić hurtownie farmaceutyczne z dnia na dzień możliwości zbycia zmagazynowanych produktów zawierających substancje usunięte z wykazu. – komentuje Ewa Jankowska, prezes PASMI. Znacząco zmienić ma się również obrót w sektorze pozaaptecznym, zmniejszy się on o ok. 90%. Detaliści i stacje benzynowe nie będą mogły zapewnić dostępu do lekarstw pierwszej potrzeby, a najbardziej dotknie to mieszkańców wsi i małych miejscowości. – Postrzegamy postulowane zmiany jako jeszcze jedną regulację „antyhandlową”, z którą przychodzi nam się zmierzyć. Doprowadzi ona do ograniczenia wartości sprzedaży detalicznej, w największym stopniu w niedużych sklepach zarządzanych rodzinnie, w mniejszych miejscowościach. Trudno jest nam zrozumieć potrzebę „wyregulowania” handlu przepisami z pominięciem interesu klientów. – mówi Robert Krzak, Przewodniczący Forum Polskiego Handlu.
