Z raportu przygotowanego przez firmę doradczą Grant Thornton wynika, że, gdyby dla wszystkich artykułów spożywczych oraz napojów bezalkoholowych zamienić obecną stawkę VAT 8 proc. na 5 proc., byłoby to ogromne uproszczenie systemu dla przedsiębiorców, a koszt dla budżetu wyniósłby zaledwie nieco ponad 500 mln zł. Obecne stawki VAT to od lat zmora całej branży spożywczej – czytamy w raporcie.
„Co więcej, z roku na rok przepisy te w dużej mierze się zmieniają, a w wielu miejscach są sprzeczne albo nieprecyzyjne. Trudno się więc dziwić, że podatnicy uważają system podatkowy w Polsce za nieprzyjazny” – podkreślono w raporcie Grant Thornton o VAT.
„To właśnie w branży spożywczej toczą się największe boje między podatnikami a fiskusem o to, według jakich stawek podatku VAT rozliczać poszczególne produkty” – podkreślono.
W analizie Grant Thornton wymieniono kilka absurdów podatkowych, jeśli chodzi o stawki VAT. Na przykład na wodę mineralną obowiązuje stawka 8 proc., a na źródlaną już 23 proc. Na brzoskwinie 5 proc., a na banany już 8 proc. Chipsy ziemniaczane podlegają stawce 8 proc., ale już kukurydziane – 23 proc. Sos musztardowy – 8 proc., ale sama musztarda obciążona jest 23 proc. VAT.
Autorzy raportu w podsumowaniu zwracają uwagę, że wobec oczywistych korzyści płynących z uproszczenia systemu (łatwiejsze życie przedsiębiorcy, mniejsza liczba wydawanych interpretacji przez fiskusa, mniej kontroli podatkowych), warto rozważyć ujednolicenie stawek VAT na żywność i napoje bezalkoholowe. Zwłaszcza, że na żywność opodatkowaną 5 proc. VAT wydajemy aż 69 proc. środków, a na produkty objęte 8 proc. stawką zaledwie 16,5 proc.
Cztery warianty zmian
Proponują cztery warianty ujednolicenia obecnych stawek (5 proc., 8 proc., 23 proc.)
dwie stawki na żywność i napoje bezalkoholowe (23 proc. i 5 proc.),
jedna stawka na żywność i napoje bezalkoholowe ( 5 proc.),
jedna stawka na żywność (5 proc.), ale bez napojów bezalkoholowych,
jedna stawka VAT na żywność i napoje bezalkoholowe (8 proc.)
W pierwszym przypadku budżet państwa straciłby niewiele ponad 500 mln zł, w drugim straciłby niemal 3 mld zł, w trzecim prawie 1,7 mld zł, ale w czwartym zyskałby ponad 200 mln zł.
Zdaniem Grant Thornton, biorąc pod uwagę, że przychody budżetu w 2017 roku zaplanowane są na poziomie 325,4 mld zł, to nawet utrata 500 mln zł (czyli 0,17 proc. budżetu) wydaje się niemal niezauważalna. „A korzyści płynące z takiej reformy dla polskich firm – ogromne” – podkreślono w raporcie.
Źródło: http://biznes.onet.pl