Prawie 300 kontroli, ponad 1800 produktów, m.in. szamponów, kremów, żeli antybakteryjnych i mydeł. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdził, czy dystrybutorzy prawidłowo udostępniają produkty na rynku, oraz czy deklaracje marketingowe, które znajdują się na opakowaniach kosmetyków, są prawdziwe. Nieprawidłowości wykryto, w co trzecim sklepie i w prawie co trzecim kosmetyku.
„Sprawdziliśmy, czy dystrybutorzy prawidłowo udostępniają produkty kosmetyczne na rynku. Przyglądaliśmy się oznakowaniu m.in. żeli antybakteryjnych, mydeł, szamponów, kremów, pudrów i lakierów. Kontrolowaliśmy, czy w składach kosmetyków nie znajdują się substancje niedozwolone takie jak np. antybiotyki, atropina, benzen, chlor. Zweryfikowaliśmy również, czy deklaracje marketingowe, które znajdują się na ich opakowaniach, są prawdziwe. Pod lupę wzięliśmy 1830 partii produktów w trakcie prawie 300 kontroli. Nieprawidłowości wykryliśmy, w co trzecim sklepie i w prawie co trzecim kosmetyku. Najczęstsza z nich to brak informacji o zastosowaniu produktu, czyli jego funkcji. Zdarzało się, że kosmetyki nie były oznakowane w języku polskim, nie posiadały wykazu składników i daty minimalnej trwałości” – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
W wyniku kontroli UOKiK nałożył 65 kar w łącznej wysokości 64300 zł. Dodatkowo dziesięć produktów zostało wstrzymanych lub wycofanych z rynku.
źródło: UOKiK