Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta nałożył karę w wysokości 60 mln zł na Jeronimo Martins Polska za, jak twierdzi, wprowadzanie konsumentów w błąd co do kraju pochodzenia warzyw i owoców dostępnych w ofercie sieci Biedronka. Jeronimo Martins już zapowiada odwołanie się od tej decyzji do sądu i nazywa ją “nieproporcjonalną i dyskryminującą”. Właściciel Biedronki w swoim oświadczeniu wskazuje, że “że choć Biedronka notuje mniejszą liczbę naruszeń w oznakowaniu produktów niż wiele konkurencyjnych podmiotów, to jest jedyną firmą, wobec której wszczęto postępowanie w tej sprawie”.
Postępowanie wszczęto niemal rok temu – w maju 2020 r. Inspektorzy UOKiK porównywali informacje na sklepowych wywieszkach z tymi na opakowaniach zbiorczych lub jednostkowych oraz w dokumentach dostawy. Jak informuje urząd, nieprawidłowości występowały w 73 z 263 sklepów sieci Biedronka skontrolowanych przez Inspekcję Handlową.
– Rzetelna informacja o oferowanych produktach to podstawowy obowiązek przedsiębiorcy i niezbywalne prawo konsumenta. Tymczasem w sklepach Biedronka konsumenci chcący kupić polskie ziemniaki, pomidory czy jabłka byli często wprowadzani w błąd. Nasze postępowanie wykazało, że w wielu przypadkach informacje na wywieszkach różniły się od tych na opakowaniach zbiorczych czy w dokumentach dostawy. Naruszenia te miały charakter systemowy i długotrwały – powiedział Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
– Jeronimo Martins Polska, właściciel Biedronki, nie zgadza się z karą nałożoną przez Prezesa UOKiK i stanowczo się jej sprzeciwia. Materiał dowodowy w tej sprawie został zebrany w sposób nieobiektywny, a jego jakość i kompletność budzi poważne zastrzeżenia. JMP odwoła się od decyzji Prezesa UOKiK do sądu, uznając ją za nieproporcjonalną i dyskryminującą – możemy przeczytać z kolei w stanowisku sieci Biedronka opublikowanym przez jej biuro prasowe.