W minionym 2018 r. Banki Żywności, które ratują na masową skalę jedzenie przed zmarnowaniem i zapewniają pomoc żywnościową potrzebującym, pozyskały ponad 66 tys. ton dobrej jakości produktów spożywczych. Ponad 10 tys. ton stanowiła żywność odebrana ze sklepów, jej wartość wyniosła ponad 100 mln zł. Choć wyniki współpracy w tym konkretnym obszarze mają tendencję wzrostową to Banki Żywności podkreślają, że jest jeszcze dużo do zrobienia.
Współpraca Banków Żywności z sieciami handlowymi rok do roku wykazuje się coraz większą efektywnością. Dla porównania w 2016 r. organizacja pozyskała ze sklepów ponad 2,5 tys. ton żywności. Tegoroczny wynik nie byłby możliwy, gdyby nie zwolnienie VAT od przekazywanej żywności, wprowadzone dla przedsiębiorców w 2013 r., dzięki inicjatywie Banków Żywności. Jednak to, co szczególnie procentuje w ostatnim czasie, to prowadzone przez organizację kampanie uświadamiające problem marnowania żywności i podejmowane na tym polu rozmowy z biznesem.
– Zaufanie, którym obdarzają nas partnerzy biznesowi, w tym sklepy, to zasługa kompetencji, które udało nam się zbudować przez ponad 20 lat naszej działalności. Jedną z nich są wypracowane procedury odbioru żywności, co gwarantuje zachowanie parametrów jakościowych produktów od momentu ich odbioru przez nas, aż po dostarczenie do organizacji pomocowych. Wciąż jednak decyzja o przekazywaniu żywności przez przedsiębiorców, w tym sklepów, opiera się na dobrowolności. To również powoduje, że wiele z nich nie ma potrzeby intensyfikowania swoich działań w zakresie prowadzenia społecznie odpowiedzialnej polityki na rzecz minimalizowania strat żywności. Dlatego też wciąż zdarza się, że żywność zamiast odpowiedniego zagospodarowania, dzięki współpracy chociażby z Bankami Żywności, trafia do kosza, który staje się niestety niebezpiecznym źródłem pożywienia dla najbiedniejszych osób – podkreśla Marek Borowski, Prezes Federacji Polskich Banków Żywności.
Dlatego też organizacja zabiega o ustawę o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności, która spowoduje że taka współpraca dla sieci handlowych będzie wymogiem. W Polsce marnowanych jest 9 mln ton żywności. Banki Żywności podkreślają, że nie ma obecnie rzetelnych danych na temat skali marnowania dla poszczególnych etapów łańcucha żywności w tym rolnictwa, produkcji, dystrybucji i handlu oraz konsumpcji. Według jedynych dostępnych na ten moment danych, pochodzących sprzed 13 lat, sklepy marnują stosunkowo najmniej w porównaniu do pozostałych etapów. Trzeba jednak pamiętać, że to właśnie sklepy mają największy wpływ na dyktowanie norm handlowych dla rolników, czy producentów oraz na decyzje i zachowania konsumenckie. Ci ostatni, a więc konsumenci, w opinii Banków Żywności mogą obecnie odpowiadać za generowanie największych strat w całym łańcuchu.
Żeby móc zweryfikować swoje obserwacje i przypuszczenia organizacja ruszyła właśnie z przełomowym dla naszego kraju projektem o nazwie PROM, który w przeciągu dwóch lat ma przyczynić się do aktualizacji danych na temat skali marnotrawstwa dla poszczególnych etapów całego łańcucha żywności i wypracowania odpowiedniego narzędzia stałego monitoringu strat żywności w Polsce.