Do 20 stycznia możliwa jest zmiana formy opodatkowania prowadzonej działalności gospodarczej. Wybierać można spośród kilku rozwiązań.
Dla najmniejszych działalności najlepszym rozwiązaniem może być karta podatkowa – mówi Mariusz Pawlak – główny ekonomista Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
– To rozwiązanie daje wyjście awaryjne dla działalności, które są na granicy opłacalności. Mówimy o firmie, która zarabia na tyle mało, że koszty księgowości, są na tyle duże, że przekraczają dochód. Więc jest to rozwiązanie dla osób, które prowadzą osobistą działalność lub w bardzo małym zespole, jedno, lub dwuosobowym. Prowadzą ją w ograniczonym zakresie i nie osiągają bardzo wysokich dochodów – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.
Mogą z tego skorzystać tylko przedstawiciele branż wskazanych w ustawie o podatku zryczałtowanym. Poza tym to rozwiązanie odbiera możliwość skorzystania z niektórych ulg. Mówi Przemysław Pruszyński – sekretarz Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan.
– Osoby rozliczające się w formie karty podatkowej jedynie mogą pomniejszyć podatek o zapłaconą składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Żadnych innych odliczeń nie mają możliwości skorzystać – wyjaśnia ekspert.
Najwięcej jest podatników płacących ryczałt od dochodów ewidencjonowanych. Wynosić on może od 3 do 20%.
– Przykładowo dla działalności usługowej stawka ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych wynosi 8,5 proc. Dlatego też jeśli podatnik uzyskuje przychody wysokości 100 i ponosi koszty wysokości 90, to jego realny dochód to jest 10. Rozliczając się w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych będzie musiał zapłacić 8,5 proc. od całości przychodów, czyli od 100. Czyli uzyskując dochód faktycznie na poziomie 10 jego podatek wyniósł by 8,5. Czyli na tym przykładzie widać, że podatek liczony jako ryczałt od przychodów ewidencjonowanych nie byłby w tym przypadku korzystny – mówi specjalista.
Ostatnie dwa rozwiązania to podatek liniowy i skala podatkowa – dodaje Mariusz Pawlak – główny ekonomista Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
– Rozliczanie się według normalnej skali, jest to dla osób, które prowadzą działalność gospodarką i nie osiągają dochodu większego niż 96 tys. zł. Jeśli to przekraczają to bardziej opłaca im się wybrać metodę liniową, czyli całego 19-procentowego podatku. Ktoś kto miałby płacić 32 proc. od dochodów powyżej 96 tys. zł nie podejmuje decyzji racjonalnej ekonomicznie. Więc powinien wybrać metodę liniową – podkreśla gość radiowej Jedynki.
W obydwu tych metodach odlicza się koszty ZUSu, natomiast przy metodzie liniowej nie można korzystać z ulg podatkowych. Zmiany formy opodatkowania dokonuje się pisemnie i naczelnika urzędu skarbowego, któremu się podlega.