Robert Rękas: Wspieramy przedsiębiorców w ich rozwoju

Wywiady

Robert Rękas: Wspieramy przedsiębiorców w ich rozwoju

Rozmowa z Robertem Rękasem, Prezesem Zarządu PSH Lewiatan, m.in. na temat sytuacji sektora MŚP, zwłaszcza handlowców, w czasach pandemii oraz inicjatywy “Urodzeni przedsiębiorcy”. Wywiad został opublikowany w kwietniowym wydaniu “Poradnika Handlowca”.

Nikodem Pankowiak: Jakie ułatwienia dla sektora MŚP, zwłaszcza dla handlowców, powinni wprowadzić rządzący teraz, w okresie pandemii?

Robert Rękas: W pierwszej fali pandemii głośno prosiliśmy o dostęp do środków ochrony – rękawiczek, maseczek, żeli i płynów dezynfekcyjnych – oraz obniżenie VAT-u na produkty tego typu, bo ich zakup to dodatkowe obciążenie finansowe dla sklepów. W drugiej fali, gdy pojawiła się szczepionka, głośno apelowaliśmy o to, by handlowców, jeśli nie traktować priorytetowo, to chociaż umieścić ich na liście osób, które mają codzienny kontakt z wieloma konsumentami. Dodatkowo handel pełni także misję społeczną zabezpieczenia ludności w żywność – to bardzo odpowiedzialne zadanie. Skoro zatem oczekujemy bohaterstwa od pracowników handlu, zapewnijmy im szczepionki.

Ogromną pomocą, dla całego sektora MŚP, byłoby także zwolnienie z ZUS-u, ale przydatne byłyby także nawet tak prozaiczne rozwiązania, jak brak nowych obostrzeń. Gdyby te się pojawiły, jeszcze bardziej zablokowałyby i tak spowolnioną już dynamikę obrotu detalicznego w sklepach. Inną istotną kwestią, w czasie pandemii, ale nie tylko, jest precyzyjność prawnych przepisów oraz okres vacatio legis. Jednym z takich przykładów może być podatek cukrowy – przez długi czas nie było wiadomo, w jaki sposób go wyliczać.

Poniekąd odpowiada Pan tu już na moje kolejne pytanie, ponieważ chciałbym właśnie wiedzieć, jakie Pana zdaniem są największe przeszkody w prowadzeniu działalności, z jakimi na co dzień muszą się mierzyć przedstawiciele sektora MŚP.

Obecnie przeszkody wynikają właśnie ze wspomnianych już rosnących kosztów prowadzenia biznesu, niepewności i nieprzewidywalności legislacyjnej. Koszty funkcjonowania rosną także chociażby z powodu wzrostu płacy minimalnej czy zwyżkujących cen energii. Nakładając na to niższą dynamikę obrotu detalicznego – a przecież cały format detaliczny zanotował w spadek o 2,6% – spada rentowność prowadzonego biznesu. Do tego dochodzi jeszcze perspektywa będąca dziś jedną wielką niewiadomą – rynek jest niestabilny, zauważamy także zmiany w zachowaniu konsumentów, którzy coraz większą uwagę zwracają na cenę. Zmusza to naszych przedsiębiorców do bycia bardziej agresywnymi cenowo, co powoduje obniżenie marży.

Handlowcy to oczywiście także przedsiębiorcy – czasem zatrudniający kilku, czasem kilkunastu pracowników. Jak Pana zdaniem poradzili oni sobie z tą niecodzienną sytuacją, z jaką zmagają się od ponad roku?

Mijający rok pokazał, jak ważną branżą jest handel spożywczy, zwłaszcza ten średnioformatowy. Podczas pandemii Polacy tym bardziej zaufali sklepom osiedlowym, co pokazuje, że brak bliskich, lokalnych sklepów spożywczych to właściwie zagrożenie dla egzystencji systemu społeczno-gospodarczego i całego społeczeństwa. W tych okresach największego zagrożenia zakażeniem pracownicy handlu, w przeciwieństwie do przedstawicieli innych zawodów, nie mogli przejść na pracę zdalną, więc ten ostatni rok pokazał, że personel i właściciele sklepów bohatersko zdali niezwykle trudny egzamin, utrzymując przy tym ciągłość łańcucha dostaw, choć często działali w nieprzewidywalnych warunkach. Oczywiście dotyczy to także naszych przedsiębiorców, z czego jesteśmy bardzo dumni.

Czy funkcjonowanie sektora MŚP w Polsce może zmienić się również już po okresie pandemii?

Sektor MŚP ma się w Polsce bardzo dobrze. Ta nowa rzeczywistość wymusiła na wszystkich branżach dynamiczne zmiany, konieczność transformacji biznesów. Do tego diametralnie zmieniło się nasze życie, a dom stał się jego centrum. Nastąpiła też spora polaryzacja – jak już wspomniałem, są klienci, dla których najważniejsza stała się cena, a z drugiej strony mamy tych, którzy wciąż są gotowi wydać więcej na produkty wysokiej jakości. Zmieniły się miejsca, w których dokonujemy zakupów – częściej wybieramy sklepy mniejsze, bliżej domów. Te sklepy sąsiedzkie, z dobrym asortymentem, będą miały się dobrze, wręcz umocnią swoją pozycję w stosunku do tego, co obserwujemy dziś.

Lewiatan niedawno wystartował z promującym przedsiębiorczość projektem „Urodzeni przedsiębiorcy”? Jakie są jego główne cele i założenia?

Ta inicjatywa powstała przede wszystkim z myślą o podkreśleniu dużej roli przedsiębiorców i przedsiębiorczości w naszej sieci. Ta przedsiębiorczość w Lewiatanie jest od zawsze – od lat ją wzmacniamy i pomagamy rozwijać się przedsiębiorcom, dając im do tego dobre warunki w naszej sieci. Jesteśmy siecią od samego początku tworzoną dla przedsiębiorców, dla których środowisko Lewiatana jest miejscem nieograniczonego rozwoju. Budujemy to środowisko właśnie po to, żeby nasi partnerzy mogli rozwijać się w jego ramach, dzielić się doświadczeniami. Wspieramy ich w tym rozwoju, dając dostęp do narzędzi pomagających budować konkurencyjność na lokalnym rynku. Jesteśmy zaprojektowani dla przedsiębiorców, tym jako sieć się szczycimy i o tym chcemy głośno mówić.

Naszym celem jest także promowanie polskiej przedsiębiorczości, podkreślanie roli przedsiębiorcy i kreowanie wizerunku przedsiębiorcy, który w lokalnej społeczności jest często źle kojarzony, a tak nie powinno być, bo przecież jest jej częścią i pomaga ją tworzyć, dając przy okazji zatrudnienie i tę społeczność rozwijając.

Jak zatem handlowcy, będący lokalnymi przedsiębiorcami, mogą pozytywnie wpływać na swoje najbliższe otoczenie, lokalną społeczność?

Nie tyle mogą, co po prostu wpływają. Nasi przedsiębiorcy zawsze angażowali się we wsparcie swoich społeczności, w działania charytatywne. Również poprzez współpracę handlową wspieramy lokalny rynek. W zeszłym roku wystartowaliśmy z kampanią „Wybieram lokalne”, aby podkreślić jakość lokalnych produktów oraz przywiązanie i zaufanie klientów do nich. Sklepy Lewiatan są właśnie takim zaufanym sąsiadem, zlokalizowanym blisko domów klientów. Jako autentyczni gospodarze naszych sklepów, ich właściciele starają się być aktywną częścią swoich lokalnych wspólnot. W ubiegłym roku zainicjowaliśmy razem z nimi szereg akcji wspierających, takich jak np. „Sąsiedzka pomoc” – akcja skierowana do osób starszych, którym dostarczaliśmy zakupy. Z inicjatywy naszych przedsiębiorców wsparliśmy też wiele lokalnych instytucji, np. szpitali, którym przekazywaliśmy niezbędne środki spożywcze oraz środki higieniczne. Powołaliśmy także „Fundację PSH Lewiatan. Blisko Twoich potrzeb”, która jest katalizatorem inicjatyw społecznych i edukacyjnych. Poprzez sprawdzone rozwiązania będzie otwierać przedsiębiorcom drzwi do wspierania lokalnych społeczności i instytucji.

Czy program Urodzeni Przedsiębiorcy ma być także okazją dla Lewiatana, by pokazać się od najlepszej strony jako franczyzodawca i przyciągnąć do sieci nowych franczyzobiorców?

PSH Lewiatan to jedna z najdłużej funkcjonujących polskich sieci franczyzowych, na terenie całego kraju zrzeszamy ponad 3200 placówek handlowych, współpracuje z nami 2100 partnerów, którzy zatrudniają ponad 30 tys. pracowników. Celem osób tworzących Lewiatan było właśnie zbudowanie organizacji chroniącej interesy przedsiębiorców. Ta kampania ma podkreślić rolę właściciela sklepu jako jego autentycznego gospodarza, natomiast oczywiście głośno też mówimy o tym, że Lewiatan to sieć zaprojektowana dla i przez przedsiębiorców i dlatego też tą kampanią zapraszamy prawdziwych przedsiębiorców na nasz pokład.

Więcej o inicjatywie „Urodzeni Przedsiębiorcy”, którą  „Poradnik Handlowca” objął patronatem medialnym TUTAJ.