Jakie stosować promocje oraz jak walczyć o klienta – tego dowiedzieli się handlowcy 26 lutego br. podczas bezpłatnego szkolenia pt. „Jak radzić sobie z konkurencją oraz efektywnie zarządzać asortymentem” zorganizowanego przez „Poradnik Handlowca” wspólnie z Opolską Izbą Gospodarczą.
Tym razem spotkanie odbyło się w sali konferencyjnej OIG przy ul. Krakowskiej. Zgromadzonych gości przywitał Henryk Galwas, prezes zarządu Opolskiej Izby Gospodarczej. – Opole jest dobrym miejscem do zakładania i prowadzenia biznesu. Potwierdzają to różne rankingi, w których wysokie pozycje miasta nie są przypadkowe. Od kilku lat prowadzona jest konsekwentna polityka wspierająca lokalnych przedsiębiorców – mówił prezes OIG.
Zbyszko Zalewski, Dyrektor Organizacyjno-Administracyjny „Poradnika Handlowca” wskazał właścicielom placówek handlowych najbardziej efektywne metody ekspozycji i zarządzania produktami.
– Odpowiedni dobór asortymentu to klucz do sukcesu. Pamiętajmy, jednak aby nie budować asortymentu pod siebie. Należy odpowiedzieć sobie na pytanie jak wygląda otoczenie rynkowe sklepu, a także stale pracować nad asortymentem, słuchać swoich klientów i być otwartym na nowości. Szkolenie miało pokazać, jak inne elementy mogą wpłynąć na rozwój placówki handlowej, w jaki sposób nowoczesne działania i własne atuty można przekuć w sukces rynkowy – mówił pan Zbyszko.
Natomiast Edyta Czakowska z II Urzędu Skarbowe w Opolu omówiła statusu małego podatnika. – Mali podatnicy mogą rozliczać podatek VAT na kilka sposobów. Otóż przysługuje im prawo do stosowania tzw. metody kasowej, czy też rozliczania tego podatku za okresy kwartalne lub miesięczne na zasadach ogólnych. Status małego podatnika przysługuje przedsiębiorcom, których obrót nie przekroczył określonego limitu. W 2013 r. limit ten niestety będzie niższy aniżeli w roku 2012. Wynosi po zaokrągleniu 4.922.000 zł – mówiła pani Edyta.
Zgromadzeni uczestnicy szkolenia czynnie brali udział w dyskusji. Gabriela Zimna, kierownik sklepu spożywczego w miejscowości Solarnia, uważa, ze konkurowanie z dużymi sklepami jest coraz trudniejsze. – Naszymi klientami są przede wszystkim mieszkańcy okolicznych domków jednorodzinnych. Przyjeżdżają i przychodzą po podstawowe zakupy. Po większe zakupy sporo osób jeździ jednak do oddalonej o kilkanaście kilometrów Biedronki. Nie da się ukryć, że dyskont ten zabiera nam trochę klientów ze względu na niższe ceny. Ale nie narzekamy, mam swoich stałych klientów. Zamawiam towar pod nich. Wyróżniamy się dużym asortymentem pieczywa – mówiła pani Gabriela.
– Każda konkurencja zabiera klientów, niezależnie, czy jest mała, czy duża. Trzeba bardzo szybko reagować na sugestie kupujących i zamawiać towar zgodny z ich oczekiwaniami. Najważniejsze było dla mnie zawsze zadowolenie klienta. Sprawia mi osobistą satysfakcję, gdy słyszę pozytywne opinie ludzi o sklepie. Poza tym lubię w pracy mieć stały kontakt z ludźmi. Znam prawie wszystkich mieszkańców z okolicznych domów i bardzo mnie to cieszy. Szkolenie było potrzebne, bo zwracało uwagę na wiele ciekawych aspektów, o których czasem zapominamy – mówiła Bożena Pendzich, kierowniczka ze sklepu spożywczego w Dziergowicach.
– Często zastanawiamy się cena czy duży wybór asortymentu. Myślę, że na oba czynniki klient zwraca uwagę. Jednakże taki sklep jak nasz z 60 letnimi tradycjami nie powinien stawiać na szeroki wybór jednego rodzaju towaru, lecz na różnorodność – mówiła Iwona Pawletko, ekspedientka ze sklepu spożywczego w Lubieszowie.