W październiku sprzedaż detaliczna wzrosła w Polsce o 3,8% rok do roku – podał w czwartek Eurostat. To dane wyrównane sezonowo i uwzględniające inflację. Na tle Europy nasz kraj nie wypada dobrze.
Na 23 państwa, które przesłały już swoje dane Eurostatowi naszą dynamiką jesteśmy na 13. pozycji. W siedmiu krajach sprzedaż spadła – najbardziej w Słowenii (-11,1% rdr), na Malcie, w Bułgarii, Hiszpanii i na Węgrzech. U nas był wzrost, ale w porównaniu z większością krajów niewielki.
Największe odbicie w górę zakupów zanotowano w Irlandii i Danii – dynamika była tam na dwucyfrowym poziomie rok do roku. W Niemczech sprzedaż wzrosła o 7,5%.
Patrząc na dane z poszczególnych segmentów rynku widać, że szczególnie unikaliśmy zakupów w wielkich sklepach. Sprzedaż w marketach – a konkretnie według nomenklatury Eurostatu w „niewyspecjalizowanych sklepach z przewagą żywności” – nawet spadła o 0,7% rok do roku i gorszą dynamikę wykazała tu tylko Bułgaria (-12% rdr). Średnia unijna to wzrost o 4,3%.
Wielkich sklepów nie zastępowały przy tym mniejsze, wyspecjalizowane w sprzedaży żywności. W nich sprzedaż spadła jeszcze bardziej, bo o 4,6% rdr i w unii gorsze dane w tym segmencie zaobserwowano tylko w czterech krajach.
Część rynku ewidentnie przechwyciły u nas sklepy internetowe. Ich sprzedaż wzrosła w październiku o 38,8% rok do roku, co było siódmym najlepszym wynikiem w Unii. We wrześniu było w tym segmencie jeszcze lepiej i zajmowaliśmy trzecie miejsce, a w sierpniu nawet pierwsze miejsce we wspólnocie.