Choć maseczki chronią przed rozprzestrzenianiem się wirusów, to coraz więcej osób odmawia korzystania z nich, bynajmniej nie z powodów zdrowotnych. Sprzeczne przepisy powodują niemałe zamieszanie, dlatego Polska Grupa Supermarketów (PGS) apeluje do rządu oraz GIS o ujednolicenie prawa i wprowadzenie nowych rekomendacji.
Za brak maseczki można otrzymać mandat w wysokości do 500 zł, natomiast Powiatowy Inspektor Sanitarny może nanieść grzywnę od 5 do 30 tys. złotych, w przypadku, gdy uzna, że w konkretnej placówce nie przestrzega się procedur oraz nie ma reakcji pracowników na nieprzestrzeganie zaleceń przez klientów.
Tymczasem w ostatnich dniach media szumnie informowały o sprawie ekspedientki z województwa podlaskiego, która została skazana na grzywnę w wysokości 100 zł, za odmowę obsłużenia klientki bez maseczki.
– Należy jak najszybciej wyjaśnić i usunąć brak spójności w przepisach. Nie możemy narażać tysięcy pracowników handlu i usług na ewentualne procesy sądowe – apeluje Michał Sadecki, prezes Polskiej Grupy Supermarketów.
Jaki jest rzeczywisty stan prawny? Jak wskazuje portal Dogmaty Karnisty, aktualnie obowiązujące rozporządzenie Rady Ministrów, w zakresie nałożenia na wszystkich obywateli obowiązku zakrywania ust i nosa wykracza poza delegację ustawową i jest w związku z tym bezprawne.
W czasach pandemii powszechne używanie maseczek jest zasadne, ponieważ jak wskazują liczne dowody naukowe, ogranicza to możliwość rozpowszechniania patogenów. Jednocześnie eksperci z Dogmatu Karnisty dodają, że skuteczne sposoby walki z koronawirusem powinny być ustanawiane w sposób zgodny z prawem. Jednym z nich mogłoby być formalne wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, w którym obowiązek zakrywania ust i nosa przez wszystkich obywateli byłby zgodny z delegacją ustawową.
Przedstawiciele Polskiej Grupy Supermarketów wskazują, że bieżąca sytuacja prawna nie gwarantuje bezpieczeństwa epidemiologicznego, a jednocześnie dyskryminuje pracowników handlu i usług w stosunku do klientów. Co więcej, w przypadku przestrzegania zaleceń GIS-u – jak w przypadku wspomnianej ekspedientki – naraża ich na pozew na podstawie kodeksu wykroczeń.
Jednocześnie PGS wzywa GIS do zaktualizowania zaleceń dotyczących środków bezpieczeństwa, w tym używania masek. – Czy pracownicy noszący maseczki przez 8 godzin pracy przy rosnącej wilgotności powietrza nie są narażeni na osłabienie i infekcję dróg oddechowych? – pyta prezes PGS w trosce o zdrowie pracowników.
Foto: Pixabay
oprac. P.Ł.