Dzieci i młodzież mają dziś spory wybór gorących i zimnych napojów, które mogą wypić podczas śniadania w domu lub zabrać ze sobą do szkoły. Dominują wśród nich produkty idealne dla każdego, niezależnie od wieku i na nich warto oprzeć sklepową ofertę, uzupełniając ją asortymentem kierowanym do konkretnego odbiorcy.
Oprócz tego, że zawsze warto przyjrzeć się najnowszym trendom konsumenckim, ważne jest także to, by dostosować ofertę do potrzeb klientów i specyfiki placówki. Jakie napoje odwiedzający sklep zwykle kupują na śniadanie? Wiedząc, że większość z dorosłych nie wyobraża sobie dnia bez filiżanki kawy lub herbaty, trzeba zadbać także o to, aby każdy w placówce czuł się doceniony i mógł wybierać spośród różnych rodzajów swojego ulubionego napoju. Także dzieci i młodzież, choć nie zawsze sami decydują o zakupach. Kluczowe w przygotowaniu powinny być: wiek klienta, styl życia, czas i budżet, jakim dysponuje. I oczywiście motywacja do zakupu. Dziecko kieruje się tym, co widzi, dorosły tym, co już wie bądź przeczyta na etykiecie.
W ofercie sklepów jest spory wybór produktów, które nie tylko ugaszą pragnienie, lecz także dostarczą cennych składników i energii. Godne uwagi są przede wszystkim rozwiązania wygodne, tak by dzieci mogły bez obawy o wylanie zawartości przenosić napoje i wypić np. w drodze do szkoły. Przy doborze asortymentu podstawowa będzie oczywiście lokalizacja: w pobliżu szkoły zdecydowanie więcej sprzeda się impulsowych soków i napojów, a także wody mineralnej w małych formatach (do 330 ml).
Mleczne, jogurtowe, owocowe…
Repertuar napojów, które są chętnie wybierane przez dzieci do śniadania okazuje się całkiem spory: woda, herbatki owocowe lub ziołowe, mleko, kakao, jogurt czy sok owocowy, a nawet kawa zbożowa – możliwości jest wiele i każda ma swoje zalety. Zacząć można by od mleka, które po latach gorszego wizerunku wraca do łask konsumentów. To doskonały napój do śniadania, nie tylko dla najmłodszych, a na jego bazie można przygotować koktajle lub pożywne kakao. Warto zapewnić w ofercie sklepu produkty w dwóch wersjach – klasycznej, bogatszej w proszek kakaowy, oraz rozpuszczalnej, kierowanej do dzieci (z dodatkiem witamin i składników mineralnych). Młodsi odbiorcy oprócz standardowego mleka mają do dyspozycji m.in. warianty o zawartości tłuszczu 3,8%, a także mleko wzbogacone w wapń oraz rozmaite wersje smakowe: bananowe, czekoladowe, truskawkowe oraz waniliowe. I tutaj, oprócz atrakcyjnego smaku pojawiają się jeszcze dodatkowe atuty, np. ciekawe opakowanie czy słomki sensoryczne, które zamiast tradycyjnego, jednego otworu mają kilka mniejszych. Zwiększa to doznania smakowe i wywołuje zaciekawienie u dzieci.
Produktami, na które warto szczególnie zwrócić uwagę są napoje mleczne fermentowane (pitne jogurty, kefiry, maślanki), które urozmaicają dietę dziecka, a często są łatwiej strawne niż mleko. Zawierają cenne bakterie kwasu mlekowego oraz potrzebne dzieciom witaminy, dostarczają też tyle samo wapnia, co mleko. Dla dzieci najbardziej polecane są jogurty naturalne, które na opakowaniu mają informację, że zawierają żywe kultury bakterii.
Trzeba przyznać, że dzieci chętniej sięgają po napoje mleczne, gdy opakowanie uatrakcyjnia produkt, zwiększając jego funkcjonalność. Przykładem może być sprzedaż jogurtów dla dzieci w saszetkach lub buteleczkach z zakrętkami, co umożliwia odłożenie go „na później”. W wypadku tradycyjnych opakowań dzieci mniej chętnie wracają do rozpoczętego posiłku. Do tego jeszcze napoje mleczne dla dzieci mogą być wzbogacane witaminami lub pierwiastkami ważnymi dla rozwoju, nie powinny natomiast zawierać sztucznych barwników, syropu glukozowo- fruktozowego, sztucznych aromatów i konserwantów.
Atrakcyjne, ale mniej słodkie
Na stole o poranku oraz w dziecięcym plecaku powinna znaleźć się też woda mineralna lub źródlana. Nawadnia, orzeźwia, uzupełnia minerały, nie ma kalorii i korzystnie wpływa na przemianę materii. Woda mineralna lub źródlana będzie odpowiednia dla każdego, niezależnie od wieku. Bogate w witaminy i składniki mineralne soki owocowe lub warzywne 100% to również zdrowe uzupełnienie porannych posiłków, a ze względu na zawartość węglowodanów i witamin, także alternatywa dla przekąsek zabieranych do szkoły. Warto przygotować ich wybór w placówce, gdyż są to produkty kojarzone ze zdrowym stylem życia.
Podobnie jak w przypadku innych kategorii produktów przeznaczonych dla młodszych konsumentów, napoje muszą spełniać oczekiwania i dzieci, i rodziców. Z punktu widzenia rodzica produkt powinien być bezpieczny, zdrowy i wygodny dla dziecka. Wszelkie wartości dodane oraz rozwiązania wspierające aktywność także są mile widziane. Najmłodsi konsumenci wybierają natomiast produkt, kierując się impulsem – z tego też powodu chętniej sięgają po te same produkty, szczególnie z tzw. brand hero na opakowaniu. W segmencie napojów bezalkoholowych kierowanych do dzieci warto więc postawić na towary markowe.
Pozostaje jeszcze kwestia smaku, a właściwie należnej słodkości. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poparła kraje, które wprowadzają specjalną daninę od słodzonych napojów. To miałby być jeden ze sposobów walki z otyłością na skalę światową. Tym bardziej, że nowy raport WHO stwierdza, iż podniesienie cen słodkich napojów zmniejsza ich spożycie o co najmniej 20%. Dlatego organizacja zaczęła m.in. wspierać rozwiązania podatkowe. Jednym ze sposobów na obniżenie zawartości cukru okazało się dodawanie naturalnych substancji słodzących. Dzięki upowszechnieniu stewii, osoby, które liczą kalorie, a przy tym nie chcą rezygnować z ulubionego smaku napojów, mają alternatywę. Dobrze sprawdza się ona w napojach typu mrożona herbata, które mimo że są słodkie, mają o 30% mniej kalorii względem produktów słodzonych tradycyjnie. Podobnie w segmencie napojów dla dzieci – ich kaloryczność, dzięki zastosowaniu ekstraktu ze stewii, została obniżona o ponad 40%.
Kolejne rozwiązanie to tworzenie nowych typów produktów na pograniczu kilku kategorii. Dzieci i młodzież mają ostatnio do dyspozycji coraz więcej napojów łączących w sobie zalety wody mineralnej i soków owocowych. Jest trochę słodko, owocowo, ale to woda nadaje ton. Produkty nie zawierają dodanego cukru, słodzików czy innych substancji słodzących. Nie znajdziemy w nich także barwników oraz konserwantów. Ten kierunek w przyszłości może sporo zmienić w segmencie napojów bezalkoholowych.
Wymagający klienci
Większość firm w branży nie lekceważy asortymentu dedykowanego dzieciom. Klienci w tej grupie należą do wymagających, a przecież produkt powinien uzyskać także akceptację drugiej grupy decydentów – rodziców, którzy coraz częściej znajdują czas, by dokładniej przyjrzeć się etykiecie.
Młodzi konsumenci bardzo szybko i z otwartością reagują na wszelkie działania marketingowe. Nie trzeba ich dodatkowo zachęcać do udziału w akcjach promocyjnych, zabawach lub konkursach (np. zabawy z bohaterami bajek, wymiany kodów promocyjnych na nagrody, gadżety promocyjne, puzzle, kolorowanki, magnesy, naklejki). Dziecięca ciekawość świata i otwartość na nowe smaki lub opakowania sprzyja umacnianiu się tych marek, które mają spójny przekaz w kierunku dzieci i rodziców: „atrakcyjność smakowa i wizualna, bezpieczeństwo, wygoda i wartość dodana”.
Z funkcją, czyli z dodatkową korzyścią
Napoje funkcjonalne to wciąż niszowy segment, ale wzrost zainteresowania widoczny jest niemal we wszystkich grupach odbiorców. Pojawiają się więc propozycje kierowane do dzieci i młodzieży. Najpopularniejsze są napoje izotoniczne, które najlepiej sprawdzają się w wypadku małych sportowców. Nie może być jednak tak, że dziecko pije izotoniki jako główny płyn nawadniający. Takie napoje są wpisane przede wszystkim w dietę dzieci uprawiających sporty, mniej aktywnym wystarczy woda. Jeżeli dziecko ćwiczy intensywnie około dwóch godzin, wymaga uzupełnienia niedoborów i najlepszy jest do tego napój izotoniczny.
Na rynku pojawia się coraz więcej wód źródlanych z dodatkiem magnezu czy wapnia, napojów- miksów wody z zawartością soku i witamin, bez konserwantów i sztucznych barwników. Uzupełniają one niedobory witamin i składników mineralnych. Oprócz magnezu i wapnia, napoje tego typu oferują również wsparcie organizmu cynkiem, witaminą C oraz błonnikiem.
Beata Woźniak
Foto: Pixabay