50 sadowników i rolników z gminy Serock było uczestnikami cydrowych warsztatów w siedzibie Lubelskiego Stowarzyszenia Miłośników Cydru, gdzie powstaje pierwsza w Polsce wzorcowa cydrownia.
– To najprostsza linia technologiczna do produkcji naturalnego cydru sadowniczego na skalę ok. 10 tys. litrów rocznie. Jeszcze w tym miesiącu rozpoczniemy formalną procedurę uzyskiwania pozwoleń na produkcję cydru. Ale linia jest już na tyle gotowa, że dziś mogliśmy pokazać, z jakich urządzeń się składa i zachęcić do otwierania podobnych cydrowni w gospodarstwach sadowniczych – mówi Wiceprezes Lubelskiego Stowarzyszenia Miłośników Cydru Tomasz Solis. W czwartek w Mikołajówce poprowadził warsztaty „Jak produkować polski cydr naturalny” razem z Głównym Technologiem Ambra S.A. Arturem Dubajem.
Na wzór włoskiej Toskanii
Przypomnijmy, o planach uruchomienia wzorcowej cydrowni Stowarzyszenie poinformowało podczas czerwcowej konferencji prasowej inaugurującej ogólnopolską kampanię na rzecz polskiego cydru naturalnego Zacydrowani.pl. W ciągu trzech miesięcy postulaty Stowarzyszenia poparło ponad 25 tys. osób. Jednym z nich jest apel o zmianę oraz ochronę ustawowej definicji polskiego cydru – wprowadzenie zapisu o produkcji cydru tylko ze świeżego soku; drugim – właśnie aktywizacja sadowników do otwierania lokalnych cydrowni.
-Przecieramy szlaki, zbieramy informacje, udowadniamy, że można. Chcemy pokazać sadownikom, że cydrownia to prosta inwestycja, której koszt można porównać z zakupem ciągnika. Wybraliśmy technologię, którą każdy może dopasować do własnych potrzeb. Spodziewamy się, że największym wyzwaniem będą procedury formalne, o których uproszczenie apelujemy – podkreśla Tomasz Solis. – Dzięki wzorcowej cydrowni stworzymy gotowy biznes plan. Będziemy poszukiwać najlepszych receptur, pozyskamy wiedzę na temat doboru odmian jabłek, temperatury fermentacji, długości okresu maceracji… Każdy taki niuans ma znaczenie dla smaku i zapachu naturalnego cydru. To doświadczenia praktyczne, którymi chcemy się dzielić podczas tego typu warsztatów, w publikacjach, na konferencjach. Misja edukacyjna to jedno z naszych najważniejszych zadań.
Polski Cydr może stać się narodową specjalnością naszego kraju i źródłem dobrobytu polskich regionów, tak jak wino jest źródłem międzynarodowej sławy francuskiej Burgundii czy włoskiej Toskanii. Ta strategiczna szansa rozwojowa wynika z realnej możliwości stworzenia w Polsce cydru o wyjątkowych walorach aromatycznych i smakowych – wykorzystania naturalnego bogactwa jakim jest polskie jabłko – czytamy w Programie Stowarzyszenia, który zakłada, że produkcja cydru może przyczynić się nie tylko do zwiększenia przychodów sadowników, ale również do rozwoju całych regionów i poszerzenia polskiej oferty eksportowej.
– Chcemy, by Lubelskie kojarzyło się nie tylko z naturą, czystym powietrzem, nieco wolniejszym tempem życia, ale także z dobrym smakiem i zdrową żywnością. Tak, jak w Toskanii można wędrować szlakiem wina czy oliwy, tak u nas, np. na pięknym lubelskim Powiślu, będzie można wędrować szlakiem sadów, zaglądając do tłoczni świeżego jabłkowego soku i cydrowni – komentuje działania Lubelskiego Stowarzyszenia Miłośników Cydru Sławomir Sosnowski, Marszałek Województwa Lubelskiego. – Jestem przekonany, że po pierwszej wzorcowej cydrowni powstaną kolejne. Jeśli produkować będą naturalny cydr według własnych receptur, to możemy być pewni, że przyciągną konsumentów i turystów, poszukujących oryginalnych smaków. Dobrze, by Lubelskie kojarzyło się, tak jak Toskania czy Prowansja, z regionem o wyjątkowej urodzie krajobrazu i bogactwem lokalnych produktów.
Na straży jakości i naturalności
Z wzorcowej cydrowni będą mogli korzystać wszyscy członkowie Stowarzyszenia, którzy spełnią wymogi prawne (do Stowarzyszenia może zapisać się każdy). Mikołajówka będzie też otwarta dla turystów – zobaczą tu, jak powstaje cydr naturalny, spróbują lokalnych produktów albo wybiorą się na wyprawę rowerową po najpiękniejszych sadach.
– Cydrownia może być dodatkowym źródłem dochodu albo pomysłem na uatrakcyjnienie oferty agroturystycznej. Wierzę, że w ciągu najbliższych lat tylko na Lubelszczyźnie powstanie kilkadziesiąt podobnych obiektów, które wzorując się na włoskiej Toskanii stworzą cydrowy szlak – podkreśla Tomasz Solis. – Cieszymy się też, że już po kilku miesiącach działania Stowarzyszenia, gościmy u siebie sadowników i rolników z kolejnego jabłkowego regionu. To dobry znak dla strategii polskiego cydru naturalnego.
– W Polsce tworzy się program budowy naturalnego środowiska producentów cydru. Wierzę, że wśród 50 sadowników i rolników z gminy Serock jest przynajmniej kilku potencjalnych producentów, o których cydrze usłyszymy – komentuje Robert Ogór, prezes AMBRA S.A., producenta Cydru Lubelskiego, najchętniej kupowanego cydru w Polsce. – To sadownicy mając doświadczenie w uprawie owoców mogą najlepiej zamienić niezrównane walory polskiego jabłka w przyszłą renomę polskiego cydru.
Lubelskie Stowarzyszenie Miłośników Cydru przekonuje, że to właśnie sadownicy muszą stać na straży jakości i naturalności polskiego cydru. Dlatego w planach Stowarzyszenia jest nie tylko walka o zmianę definicji cydru -wprowadzenie zapisu o produkcji cydru tylko ze świeżego soku z jabłek (projekt nowych zapisów Stowarzyszenie ma gotowy), ale również wsparcie sadowników w pozyskiwaniu środków pomocowych na budowę cydrowni.
– Wszyscy będziemy korzystać z ich doświadczeń. Jako producent Cydru Lubelskiego nie wymyślimy przecież wszystkiego sami. We wrześniu wprowadziliśmy pierwszy cydr jednoodmianowy Cydr Lubelski Antonówka 2015. W kolejnym miesiącach pod marką Cydr Lubelski wprowadzimy kilka dalszych cydrów odmianowych – zapowiada Robert Ogór. – Wierzę, że za kilka lat, dzięki inicjatywie sadowników, będą ich setki, z wielu regionów produkcji sadowniczej. Ale trzeba pamiętać, że nie uda się to bez zmian ustawowych. Sadownicy z Serocka liczą na przepisy, które dadzą im szansę znaleźć się na półkach sklepowych. Nie rozczarujmy ich.