Dużo mniej ofert pracy niż przed rokiem, pracodawcy nie zatrudniają już nowych pracowników. Według ekspertów to efekt drugiej fali pandemii, która coraz widoczniej przekłada się na procesy rekrutacyjne w Polsce.
W listopadzie 2020 r. pracodawcy opublikowali 195 tys. ofert pracy, czyli o 26,9% mniej niż w analogicznym okresie 2019 r. – wynika z najnowszego raportu Grant Thornton i firmy Element. Co prawda nie są to już tak duże spadki, jakie notowano w pierwszych miesiącach roku – wówczas ofert pojawiało się niemalże o połowę mniej, niż rok wcześniej – ale i tak różnica jest znacząca.
Tysiące ogłoszeń zniknęło z rynku
Analizując w listopadzie dane z 50 największych portali rekrutacyjnych w Polsce, uderza spadek liczby publikowanych ofert aż o 45 tys. w porównaniu z październikiem oraz o 71,9 tys. w odniesieniu do listopada ubiegłego roku. To największy regres w popycie na pracownika od maja tego roku.
Najbardziej widoczne załamanie zaobserwowano w Poznaniu – opublikowano tam tylko 1,4 tys. ofert pracy, o 63% mniej w porównaniu z listopadem 2019 r. Nawet w mniejszych niż Poznań miastach kandydaci mogą liczyć obecnie na większą liczbę ofert pracy.
Najlepiej jest w Lublinie, gdzie spadek rok do roku wyniósł w listopadzie 20% – opublikowano tam 2,7 tys. ofert pracy, co stanowiło 20% mniej niż w listopadzie 2019 r. Całkiem dobrze radzą sobie także Szczecin (spadek rok do roku o 24%), Wrocław i Bydgoszcz (spadki rok do roku na poziomie 25%).
Z badania wynika, że w największych miastach Polski na 1000 mieszkańców przypada średnio tylko 7,8 ofert pracy (wobec 9,4 miesiąc wcześniej i 11,8 rok temu). W listopadzie 2020 r. Kraków oferował średnio 12,6 ofert na każdy tysiąc osób. Najgorzej wypada Poznań, gdzie na tyle samo mieszkańców przypadają tylko 2,6 oferty pracy.
Spadki w większości branż
– Pandemia i jej negatywny wpływ na rynek pracy pociągnęły za sobą spadek popytu na większość profesji – podkreślają autorzy. – W listopadzie w ujęciu rok do roku obserwowaliśmy spadki liczby ofert pracy w większości badanych przez nas branż. Są jednak takie sektory i zawody, których przedstawiciele w czasie pandemii są poszukiwani bardziej niż rok wcześniej. W listopadzie 2020 r. pojawiło się więcej ofert niż rok temu dla analityków finansowych, specjalistów do spraw ecommerce czy specjalistów od cyberbezpieczeństwa. W ujęciu rocznym widoczny jest też wzrost zainteresowania zawodami medycznymi, których przedstawiciele są tak ważni w walce z drugą falą pandemii.
Zapotrzebowanie na pracowników fizycznych
Z raportu wynika też dobitnie, że do łask wracają pracownicy fizyczni – odsetek ofert skierowanych do tej grupy wyniósł w listopadzie 54%. To wzrost o 10 p.p. w stosunku do poprzedniego miesiąca i największy odsetek od maja 2020 r.
W 2019 r. czyli jeszcze przed wybuchem pandemii, zdecydowana większość publikowanych w internecie ofert pracy była skierowana do pracowników umysłowych – w listopadzie 2019 r. aż 72% opublikowanych ofert dotyczyło tej grupy pracowników. Jednak kryzys wywołany pandemią wyraźnie wpłynął na te proporcje, zbliżając je do siebie.