Plastik otacza nas ze wszystkich stron. Wygoda, jaką daje nam ten materiał sprawiła, że stał się nieodłączną częścią niemalże każdej sfery życia, pakujemy w niego większość produktów, zabezpieczamy je plastikiem do transportu, a klientom wydajemy zakupy w foliowych torebkach. Wydaje się, że w dzisiejszych czasach bez plastiku nie da się normalnie funkcjonować.
Jednak plastik wcale nie jest materiałem idealnym, ma jedną, zasadniczą wadę – rozkłada się tysiące lat. Wyrzucanie go i marnowanie na potęgę sprawiło, że zaczął się pojawiać na rajskich plażach, utworzył nawet wyspę na Pacyfiku o powierzchni 5 razy większej od Polski. Jego nadmiar w ekosystemie spowodował, że zaczęły masowo wymierać zwierzęta morskie, a jego mikrocząstki zaczęły przedostawać się do naszej żywności. Te niekorzystne zjawiska zmusiły człowieka do bardziej racjonalnej gospodarki plastikiem. Zgodnie z niedawno przyjętym rozporządzeniem unijnym do 2021 r. ze sklepów znikną np. plastikowe talerzyki, sztućce i słomki odpowiedzialne za 70% plastiku zanieczyszczającego oceany oraz plaże.
Wiele osób zaczęło ograniczać wykorzystanie plastiku również we własnym gospodarstwie domowym. Jednak prowadząc biznes nie jest to już tak proste, przecież nie usuniemy nagle wszystkich produktów w plastikowych opakowaniach z naszej oferty. Zostały by puste półki jak za czasów PRL. Możemy jednak wspomóc naszych klientów w ich walce o mniejsze wykorzystanie plastiku.
Zacznijmy oferować zamienniki torebek foliowych, niech w naszym sklepie będą dostępne do kupienia wielorazowe torby płócienne (np. z logo sklepu), możemy proponować pudła kartonowe (a zawsze zostaje ich sporo po transporcie) zamiast toreb foliowych.
Dobrym pomysłem jest też postawienie pudełka na tak zwane „torby bumerangi”, gdzie ludzie będą mogli zostawić nadmiarowe torby płócienne lub wypożyczyć je gdy zapomną własnej. Na początku pudełko szybko opustoszeje, ale z czasem torby wrócą.
Pieczywo możemy sprzedawać w papierowych torbach zamiast foliowych, to samo dotyczy np. owijania w papierowe opakowanie szynki, kiełbasy czy sera. Taki sposób pakowania zapewni im dłużej świeżość. Wiele sklepów na zachodzie oferuje klientom możliwość zważenia i wydania mięsa do ich własnego, przyniesionego z domu pudełka. Umożliwmy to osobom zainteresowanym (można się w tej sprawie skonsultować z miejscowym Sanepidem, obecnie nie ma przepisów zabraniających takiego działania).
Kolejnym pomysłem na zmniejszenie produkcji plastiku jest ofertowanie jak największej ilości towarów na wagę (np. fasoli, orzechów, makaronu) oraz warzyw luzem. Ostatnio modne stają się lekkie torebki z firanki na owoce i warzywa. Jeśli klient z taką przyjdzie, pozwólmy mu w niej zważyć i zakupić produkt. Możemy je również oferować w naszym sklepie.
Zamiast plastiku dobrze sprawdza się szkło jako materiał wielorazowego użytku. Warto zwiększyć udział towarów w pojemnikach szklanych, a także promować produkty w szkle tj. sok czy mleko (np. oferować je w atrakcyjnych cenach), oraz butelki zwrotne (za kaucją) np. na oranżadę i wodę.
Warto też powiedzieć klientom dlaczego wprowadzamy takie zmiany – pokazać jakie są zalety towaru, który nie jest opakowany w 5 warstw plastiku, że można inaczej, zdrowiej. Świadomych klientów jest coraz więcej i oni zauważą nasze zaangażowanie i te drobne zmiany, które wprowadzamy. Najlepiej działać metodą małych kroków, początkowo oferując zarówno plastik, jak i jego zamienniki, a z czasem klienci się przyzwyczają i częściej będą sięgali po rozwiązania bardziej przyjazne środowisku.
Źródło: Katarzyna Stobiecka, we współpracy z PIH
Foto: Pixabay