Wywiad PH: Wojciech Pomajda – Krajowa Grupa Spożywcza

Ludzie

Wywiad PH: Wojciech Pomajda – Krajowa Grupa Spożywcza

Misją Krajowej Grupy Spożywczej  S.A. jest przede wszystkim wspieranie polskich rolników oraz rozwój sektora rolno – spożywczego – wywiad “Poradnika Handlowca” z Wojciechem Pomajdą, Członkiem Zarządu Krajowej Grupy Spożywczej.

Klaudia Walkowiak: Krajowa Grupa Spożywcza jest polskim producentem żywności, w której skład wchodzi kilkanaście spółek. Jakie to spółki?

Wojciech Pomajda: Krajowa Grupa Spożywcza to jeden z liderów sektora rolno-spożywczego w Polsce i największy państwowy podmiot w tej branży. Działamy na wielu obszarach, w ścisłej współpracy z polskimi rolnikami: od rynku cukrowego, przez nasienno-rolny, skrobiowy, zbożowo-młynarski, aż po spożywczy. Naszym atutem i siłą jest dbanie o cały proces produkcji – od pozyskania surowców z pola aż po gotowy produkt na sklepowych półkach. Na przykład: jeśli skupimy ziemniaki, to w PPZ Trzemeszno powstaje z nich najwyższej jakości skrobia, wykorzystywana m.in. w przemyśle spożywczym i farmaceutycznym. W Oddziale „Polskie Przetwory” kupione od lokalnych dostawców warzywa i owoce zamieniamy na pyszne przeciery, ketchupy i inne przetwory, które trafiają do polskich domów. Elewarr zajmuje się przechowywaniem i skupem zbóż oraz roślin oleistych. W naszych spółkach z segmentu zbożowo-młynarskiego – Młynach Stoisław i Zamojskich Zakładach Zbożowych powstają popularne wśród konsumentów mąki, czy płatki owsiane. Fabryka Cukierków „Pszczółka” jest doskonale znana miłośnikom słodkości. Natomiast nasze cukrownie – mamy ich aż siedem – produkują cukier pod flagową marką „Polski Cukier”, który jest naszym kluczowym produktem.

Czy może Pan przybliżyć naszym Czytelnikom jaka jest misja KGS?   

Misją Krajowej Grupy Spożywczej jest przede wszystkim wspieranie polskich rolników oraz rozwój sektora rolno-spożywczego. KGS zapewnia plantatorom stabilny rynek zbytu, co daje im pewność sprzedaży plonów po konkurencyjnych cenach. Dzięki długoterminowym umowom kontraktacyjnym, rolnicy mogą planować swoją produkcję z wyprzedzeniem. Oferujemy im także wsparcie w postaci nowoczesnych technologii oraz doradztwa. Staramy się kompleksowo wspierać krajowe rolnictwo, przetwarzać lokalne surowce i dostarczać najwyższej jakości produkty.

W jaki sposób KGS realizuje swoje cele biznesowe w oparciu o cele zrównoważonego rozwoju?

Dzisiaj zrównoważony rozwój to już konieczność i  absolutna podstawa, jeśli chce się być konkurencyjnym. W Krajowej Grupie Spożywczej od dawna podchodzimy do tego zagadnienia odpowiedzialnie. Obecnie obliczamy ślad węglowy naszej działalności, także na poziomie spółek zależnych i budujemy strategię ESG. Chodzi o to, żeby w naszej codziennej pracy zrównoważenie łączyć rozwój biznesowy z troską o środowisko i odpowiedzialnością wobec społeczeństwa.

Pracujemy też nad tzw. strategią dekarbonizacji, czyli chcemy istotnie ograniczyć emisję CO₂. Wdrażamy systemy zintegrowanego raportowania, które pomogą nam lepiej mierzyć i oceniać, co jeszcze możemy zrobić, żeby prowadzić bardziej zrównoważoną działalność. Ale to nie tylko o środowisko chodzi – inwestujemy też w społeczności lokalne i dbamy o dobre warunki pracy.

W sumie nasz cel jest prosty: działać tak, żeby z jednej strony rozwijać firmę, a z drugiej – robić to w sposób odpowiedzialny.

W sezonie 2024/2025 cukrownie należące do Krajowej Grupy Spożywczej wyprodukowały łącznie ponad 1,15 mln ton cukru. To więcej niż w poprzednim cyklu. Jak udało się Państwu osiągnąć ten wynik? Do ilu krajów realizowana jest sprzedaż? Czy planują Państwo dalszą ekspansję?

To prawda, w kampanii 2024/2025 pobiliśmy swój ubiegłoroczny rekord, produkując łącznie 1,15 mln ton cukru i jesteśmy z tego bardzo dumni. To o 122 tys. ton więcej niż w poprzednim sezonie, który też był bardzo udany. Jak to się udało? Myślę, że kluczem do sukcesu było kilka elementów. Po pierwsze, świetna współpraca z naszymi plantatorami, z których wielu jest też naszymi akcjonariuszami. Do tego dochodzą wielomilionowe inwestycje w modernizację cukrowni – zainwestowaliśmy naprawdę sporo, żeby nasze zakłady były bardziej wydajne i nowoczesne. No i optymalizacja procesów produkcyjnych – lepiej wykorzystujemy surowiec i efektywniej zarządzamy produkcją.

Jeśli chodzi o sprzedaż, to nasz cukier trafia prawie do każdego zakątka świata – od krajów Unii Europejskiej po Azję, Afrykę czy Bliski Wschód. Eksport jest dla nas bardzo ważny, a jednocześnie nie zapominamy o polskim rynku – tutaj jesteśmy zdecydowanym liderem i chcemy tę pozycję umacniać.

W jaki sposób przebiega konsolidacja spółek w ramach Krajowej Grupy Spożywczej? Czy planują Państwo pozyskać jeszcze inne firmy do KGS?

Nie mówimy tutaj o konsolidacji w sensie łączenia poszczególnych spółek. Naszym celem jest przede wszystkim lepsza współpraca w ramach Grupy Kapitałowej i maksymalne wykorzystanie efektu synergii. W praktyce oznacza to, że usprawniamy procesy i wprowadzamy rozwiązania, które pozwalają spółkom działać bardziej efektywnie. Na przykład, mamy wspólne zakupy, cashpooling, Fundusz Badań i Rozwoju czy współpracę międzysegmentową – dzięki temu nasze działania stają się bardziej spójne.

W finansach ujednoliciliśmy okresy sprawozdawcze i politykę rachunkowości, a w IT wprowadziliśmy wspólne standardy bezpieczeństwa i zintegrowaliśmy narzędzia informatyczne. Modernizujemy też infrastrukturę magazynową i pracujemy nad systemami wspierającymi logistykę czy kadry. To jest cała gama zmian, która stopniowo przynosi korzyści.

Jeśli chodzi o przejęcia, monitorujemy rynek i stale analizujemy możliwości akwizycji. Zależy nam na projektach, które mogą wzmocnić kluczowe segmenty naszej działalności, szczególnie tam, gdzie można osiągnąć efekty, na przykład zwiększając zdolności produkcyjne.

Jakie są największe korzyści dla producentów z przynależności do Grupy Kapitałowej KGS? A co może być ewentualną barierą lub ograniczeniem wynikającym z przynależności do tak dużego podmiotu?

Najważniejsze korzyści to zdecydowanie większe możliwości. Dzięki koordynacji działań między spółkami, zarówno w ramach segmentów, jak i między nimi, możemy realizować duże, wspólne projekty. Spółki w ramach Grupy zyskują też wsparcie finansowe, na przykład poprzez dokapitalizowanie albo środki na badania i rozwój z Funduszu B+R. No i nie zapominajmy o mocniejszej pozycji w negocjacjach – w dużej Grupie Kapitałowej można uzyskać korzystniejsze warunki od dostawców i odbiorców.

A jeśli chodzi o bariery, to jednym z większych wyzwań jest dostęp do zewnętrznego finansowania, zwłaszcza środków unijnych. Grupa Kapitałowa jest traktowana jako duże przedsiębiorstwo, więc poszczególne spółki mają mniejsze szanse na udział w konkursach, które są skierowane głównie do małych i średnich przedsiębiorstw. Nie dotyczy to jednak wszystkich – część naszych spółek już wcześniej była dużymi przedsiębiorstwami, więc dla nich to nie jest zmiana. Jednak ograniczenie dostępu do takich funduszy jest pewnym wyzwaniem.

Jakie są Państwa prognozy dotyczące tegorocznych zbiorów m.in. buraków cukrowych, ale także pozostałych produktów rolnych? Jakie przełożenie wielkość zbiorów może mieć na ceny surowców do produkcji spożywczej, a w konsekwencji finalnych produktów na półkach sklepowych?

Naszym fundamentem jest produkcja cukru – mamy około 40 procent udziału w polskim rynku i jesteśmy jednym z liderów w Europie. W tym sezonie planujemy zbiór i przerób buraków cukrowych na podobnym poziomie do wyników ostatniej kampanii. PPZ Trzemeszno – jedna z naszych spółek zależnych planuje zwiększyć kontraktację ziemniaków w stosunku do roku ubiegłego. Przedmiotem zainteresowania naszego segmentu zbożowo-młynarskiego pozostają zasiewy zbóż i rzepaku, których zasiewy są w Polsce na poziomie zbliżonym do średnich z ostatnich lat, co daje pewne powody do optymizmu.

Jeśli chodzi o ceny, to trzeba pamiętać, że są one uzależnione głównie od globalnych rynków. W Europie ceny cukru są zazwyczaj nieco wyższe przez obowiązujące bariery, ale to, co dzieje się na giełdach, jest w dużej mierze zależne od zbiorów w Indiach i Brazylii. Zwłaszcza Brazylia, jako największy producent trzciny cukrowej, ma ogromny wpływ na kształtowanie cen. W przypadku cen zbóż, czy rzepaku, na ten moment trudno o szczegółowe prognozy, bo wiele zależy od tego, co przyniesie zima i wiosna – ilość opadów, temperatura, a także brak niespodzianek pogodowych. A te, niestety, zdarzają się coraz częściej – gradobicia, susze, czy ulewy mogą znacząco wpłynąć na jakość i wielkość zbiorów w niektórych regionach. Jak zawsze w rolnictwie, trzeba trzymać rękę na pulsie i być gotowym na różne scenariusze.