Wielkanoc zapewnia dużą zwyżkę sprzedażową

Aktualności

Wielkanoc zapewnia dużą zwyżkę sprzedażową

18 marca 2021

Rozmowa z Marcinem Skowronem, Wiceprezesem Zarządu, Dyrektorem Sprzedaży i Marketingu ZT Bielmar, opublikowana w marcowym wydaniu “Poradnika Handlowca”.

Nikodem Pankowiak: Dużo mówi się o tym, że Polacy teraz, w związku z tym, że zostali zamknięci w domach więcej pieką, gotują. itp. Czy odczuliście to na sprzedaży swoich produktów?

Marcin Skowron: Ludzie faktycznie więcej pieką, bo ciasto jest czymś w stylu comfort food. Dodatkowo dziś, kiedy któreś z rodziców jest w domu, bo dzieci przebywają na zdalnym nauczaniu, jest więcej czasu, żeby w tygodniu zjeść nie tylko kanapkę, ale zrobić sobie na śniadanie naleśniki czy płatki. Z tego powodu spożycie chleba, a co za tym idzie także smarowania, może spaść. Przygotowując więcej posiłków w domu mamy większy zakres możliwości i na śniadanie robimy już nie tylko kanapki.

Zbliżają się święta wielkanocne. Czy w tym okresie mogą Państwo liczyć na odbicie sprzedażowe?

Okres świąt wielkanocnych co roku faktycznie zapewnia dużą zwyżkę sprzedażową. Od listopada do połowy grudnia, a potem w marcu zauważamy duży wzrost sezonowości, zwłaszcza jeśli chodzi o margaryny kulinarne. Kolejnym takim korzystnym czasem jest maj i czerwiec, kiedy przed pandemią odbywały się komunie, wesela. W przypadku margaryn smarownych wygląda to trochę inaczej – największy wzrost sprzedaży obserwujemy od początku września. Co do oleju, największe zainteresowanie odnotowujemy w sezonie grillowym, kiedy przygotowuje się marynaty, sałatki.

Jakie zauważacie zmiany konsumenckie w trendach? Czy były już one widoczne przed pandemią, czy dopiero teraz zostały wzmocnione?

W ostatnim czasie zdefiniowaliśmy trendy, wokół których chcemy tworzyć swoje portfolio, aby na nie odpowiadać. Pierwszy z nich to „lokalne kontra globalne”. W trakcie ostatniego roku zauważyliśmy mocny nacisk na polskość. Bielmar na wszystkich swoich produktach umieścił flagę biało-czerwoną z napisem „polski producent”. Kolejny aspekt polega na tym, że klienci bardzo duży nacisk zaczęli kłaść na produkty zdrowe, na racjonalny tryb życia, To kolejny trend, gdzie zwracamy uwagę na to, co jemy i używamy produktów na bazie naturalnych składników. Zaczęliśmy odpowiadać na ten trend w kontekście walorów naszych produktów.

Bielmar jest firmą polską z silnymi tradycjami, od lat z sukcesami działającą na rynku. Czy bycie polską firmą na polskim rynku bardziej pomaga czy przeszkadza?

Jesteśmy największym polskim producentem w kategorii tłuszczów żółtych. Mamy nie tylko swoją długą historię, ale też ciekawą formą własnościową. Jesteśmy spółką pracowniczą, mającą prawie 500 udziałowców. Mamy polski kapitał w 100 procentach. Korzystamy z rzepaku od lokalnych dostawców, wszystkie nasze produkty są krajowe. Nasza polskość jest dla nas ogromnym zobowiązaniem, którym się chwalimy, i któremu cały czas staramy się sprostać.

Jakie Bielmar ma plany na najbliższe miesiące, na najbliższy rok? Z jakimi wyzwaniami trzeba będzie się zmierzyć w najbliższym czasie?

Wyzwania, z którymi musimy się zmierzyć to galopujące ceny surowców: oleju palmowego, rzepaku, oleju słonecznikowego. Podam przykład – w ciągu ostatniego półrocza rzepak zdrożał o ponad 50%, a ceny oleju palmowego są najwyższe od 17 lat. Za chwilę wszyscy to odczujemy w cenie produktów, które zawierają oleje roślinne. Do tego wzrost cen energii, co bardzo zwiększa nasze koszty wytworzenia. Podnoszenie cen jest niezbędne, ale gdzieś leży granica, której nie można przekroczyć. Konsumenci coraz oszczędniej robią zakupy i musimy być tego świadomi. Jako Bielmar wciąż chcemy odpowiadać na ich potrzeby, dawać im innowacyjne produkty, szukając przy tym nowych rynków, także eksportu.