Ukraińscy sadownicy coraz śmielej wchodzą na zagraniczne rynki. Czy są oni w stanie zagrozić polskim sadownikom? Zadnia są podzielone.
Producenci jabłek z Ukrainy wkraczają na rynek brytyjski i skandynawski, są też dużym dostawcą dla rynków postsowieckich. Część polskich sadowników jest pełna obaw przed konkurencją ze Wschodu. Michał Lachowicz, prezes grupy producentów La Sad cytowany przez „Puls Biznesu” nie mówi o oddechu konkurencji na placach, ale o „podmuchu smoka”. Innego zdania jest Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. Według niego Ukraina jest konkurentem dla rynków wschodnich, ale nie dla Zachodu.
Na Ukrainie coraz więcej inwestuje się w sadownictwo zwiększając areał upraw oraz sprowadzając specjalistów od uprawy z Zachodu. Może to spowodować zwiększoną podaż owoców na eksport. Ukraińscy sadownicy mają nad polskimi przewagę w dostępie do taniej siły roboczej oraz sprzyjającym klimacie.
Źródło: Puls Biznesu
Foto: Pixabay