Okres świąt Bożego Narodzenia oznacza dla sklepów zwiększone obroty. Nie sposób jednak precyzyjnie przewidzieć zbytu produktów i część z nich, zwłaszcza tych okazjonalnych, typowo świątecznych, zostaje na sklepowych półkach i w magazynach. Powstaje problem, z którym handlowcy muszą sobie corocznie radzić.
Polacy z roku na rok wydają coraz więcej pieniędzy na święta Bożego Narodzenia. Z danych Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych wynika, że rok temu Polacy wydali na święta ponad 20 mld zł. Statystyczna rodzina przeznaczyła na ten cel około 1,5 tys. zł. Znaczna część tej kwoty przeznaczana jest na produkty spożywcze. Starają się to wykorzystywać handlowcy. Chcąc sprzedać jak najwięcej produktów w tym okresie, sklepy zapełniają półki i magazyny poszukiwanymi towarami. Problem powstaje wtedy, gdy produkty te nie sprzedadzą się w określonym czasie. Istnieje kilka sposobów na to, by wspomóc sprzedaż gorzej rotującego asortymentu.
Przecena
To najpopularniejsza metoda na pozbywanie się zalegających towarów. Przyciąga do sklepu stałych i nowych klientów i pomaga zwiększyć sprzedaż. Zmniejszenie nawet do minimum własnej prowizji przy sprzedaży artykułów spożywczych jest lepsze z ekonomicznego punktu widzenia, niż wyrzucenie. Od pewnego czasu popularne stały się promocje polegające na sprzedaży łączonej. To oferowanie dwóch produktów w cenie jednego, albo drugiego za pół ceny lub symboliczną opłatę. W przypadku przecen trzeba jednak reagować z wyprzedzeniem, by nie przegapić świątecznej gorączki zakupowej. Taka opcja, nawet jeśli nie okaże się w pełni skuteczna, na pewno pomoże zmniejszyć wolumen niesprzedanych wcześniej towarów.
Likwidacja
To wydawałoby się najprostsze rozwiązanie, ale sklepy starają się tego unikać z kilku powodów. Jednym z nich jest ekonomia. Za towary wcześniej się zapłaciło, więc wyrzucenie ich to odbieranie sobie zysku. Kolejnym jest ekologia. Coraz więcej mówi się o marnowaniu żywności i postrzega się to jako problem społeczny. Zwraca się przy tym uwagę nie tylko na osoby indywidualne, ale coraz więcej atencji poświęca firmom. Te z sektora handlu spożywczego znajdują się na pierwszej linii ognia. Obracanie dużą ilością towarów zawsze wiąże się ze stratami. Rzadko która sieć decyduje się na ujawnianie danych na ten temat. Trend ten może się jednak zmienić, ponieważ dużego znaczenia nabiera społeczna odpowiedzialność biznesu. Firmy przyznają się do tego, jak dbają o środowisko i starają się budować pozytywne relacje ze społeczeństwem.
Cel charytatywny
To zdecydowanie lepsze rozwiązanie. Pomimo wzrostu zamożności społeczeństwa, nadal wiele osób żyje w ubóstwie. W sklepach przed świętami często organizuje się zbiórki na rzecz najbiedniejszych, ale nie można zapominać, że pomoc jest potrzebna przez cały rok. Dlatego w okresie poświątecznym sklepy mogą zdecydować się na oddanie części asortymentu zalegającego na półkach czy w magazynach bankom żywności, fundacjom lub przytułkom. Oprócz pomocy innym ludziom, co jest w tym przypadku najważniejsze, buduje się także własny pozytywny wizerunek. A dobry wizerunek wśród kupujących jest jednym z największych atutów przedsiębiorcy.
Gratisy
Kolejna z metod, jakie mogą wykorzystać handlowcy, to gratisy. Można wprowadzić specjalną ofertę, w której do zakupów powyżej określonej kwoty dodaje się jakiś drobiazg, np. figurkę czekoladowego Mikołaja. Może to spowodować, że towar zamiast zalegać w magazynie, będzie z niego sukcesywnie znikał. A klienci często w przypadku braku niewielkiej kwoty do osiągnięcia granicy, za którą przysługuje gratis, mogą dobierać produkty, jakich wcześniej nie kupiliby.
Degustacje
To następny ze sposobów minimalizowania strat. Przydatny nie tylko w przypadku produktów sezonowych, ale też takich, którym zbliża się koniec terminu ważności. Zachęcanie klientów do skosztowania może przekonać ich do sięgnięcia na półkę i dokonania zakupu.
Inna okazja
Część z asortymentu zamówionego na okres świąt Bożego Narodzenia jest na tyle uniwersalna, że może być wykorzystana przy innej okazji. Niedługo przecież Sylwester, a potem karnawał. Dotyczy to przede wszystkim alkoholu. To asortyment sprzedawany całorocznie i nawet przy zaleganiu większej ilości na magazynie z czasem na pewno znajdzie się na niego kupiec. Podobnie wygląda sytuacja z takimi produktami, jak kawy czy bombonierki.
Patryk Łusiewicz
Foto: shutterstock.com