Obserwujemy jak nasila się przedświąteczny trend zakupowej turystyki przy naszej południowej granicy. Obywatele Czech decydują się na daleką podróż do Polski, żeby oszczędzić na świątecznych zakupach. Okazuje się, że jest to opłacalne nawet po odjęciu kosztów paliwa, związanych z dojazdem.
Jak podaje czeski portal informacyjny zpravy.aktualne.cz największą popularności cieszą się placówki handlowe w Kudowie-Zdroju. Czeskim dziennikarzom udało się zaobserwować, że zdecydowana większość aut znajdujących się na przysklepowych parkingach ma czeskie tablice rejestracyjne.
Klienci wskazują, że takie wyjazdy mają sens gdy decydują się na duże zakupy, aby w ten sposób zrekompensować koszty dojazdu. Największym zainteresowaniem cieszą się wyroby mięsne, zwłaszcza kiełbasa czy kurczak. Inni wskazują na takie produkty jak: chleb, banany, woda po goleniu czy szampony.
Koszyki zakupowe, zawierając m.in. takie produkty jak: chleb, banany, jabłka, pierś z kurczak, ser, masło, mleko, olej, cukier, piwo, wódka kosztują porównywalnie – 205 zł w Czechach i 121 zł w Polsce.
Według ankiety AkčníCeny.cz nawet jedna piąta Czechów robi zakupy w Polsce.
źródło: Interia
Oprac.: redakcja
