Brazylia, największy na świecie producent pomarańczy na początku tygodnia podała, że prognozuje najniższy poziom zbiorów od 1989 r. Jest to spadek o 24% względem zeszłorocznego.
W rezultacie ceny kontraktów futures na sok pomarańczowy (a ściślej na jego mrożony koncentrat), osiągnęły w tym tygodniu poziom 4,38 USD za funt – najwyższy w historii. Kurs przekroczył po raz pierwszy próg 4 USD jesienią ubiegłego roku. Następnie ceny spadły do 2,9 USD na początku stycznia, żeby od tego czasu podwyższyć się o 50 proc.
Wysokie temperatury, obniżone opady deszczu oraz huanglongbing nieuleczalna choroba drzew spowodowały zniszczenie zbiorów. Bakteryjna infekcja powoduje zazielenienie cytrusów. Problem narasta nie tylko w Brazylii (38% drzew pomarańczy). Również na Florydzie na przestrzeni 15 lat doszło niemal do zniknięcia drzew pomarańczowych. Floryda to kolejny kluczowy region na światowej mapie uprawy cytrusów.
Meksyk także nękany jest niekorzystnymi warunkami pogodowymi – suszą i rekordowymi temperaturami. W ostatnią sobotę w stolicy kraju termometry pokazały 51,1 st. C, co stanowi najwyższą temperaturę w historii odnotowaną w maju w Ameryce Północnej.
Czynnikiem, który może sprawić, że ceny soku pomarańczowego ulegną w końcu stabilizacji może się okazać spadająca konsumpcja. W porównaniu do sezonu 2018/2019 jego globalne spożycie spadło o 35%, chociaż w dużej mierze mógł przyczynić się do tego wzrost cen.
źródło: Bankier
oprac.: red.
Przeczytaj także: Lody: Preferencje smakowe Polaków