Sołtysiński Kawecki & Szlęzak: W reklamach bardzo często stosowane są wszelkiego rodzaju oświadczenia, które mają zwrócić uwagę konsumenta i zachęcić go do zakupu wybranego produktu. Tego typu zwroty najczęściej można spotkać przy produktach żywnościowych. Warto jednak pamiętać, że używane wyrażenia mogą kwalifikować się przykładowo do kategorii oświadczeń zdrowotnych („OZ”), których dopuszczalność stosowania została uregulowana w przepisach polskich i unijnych.
Czym są oświadczenia zdrowotne? Zgodnie z Rozporządzeniem 1924/2006[1] za OZ należy uznawać każde oświadczenie, które stwierdza, sugeruje lub daje do zrozumienia, że istnieje związek pomiędzy kategorią żywności, daną żywnością lub jednym z jej składników, a zdrowiem[2]. Ten sam akt prawny reguluje również warunki pozwalające na uznanie OZ za dozwolone do stosowania. Jednym z nich jest m.in. wymóg, aby ogólnie uznane dowody naukowe potwierdzały, że obecność, obniżona zawartość danego składnika żywności albo kategorii żywności składnika odżywczego bądź innej substancji, do której odnosi się oświadczenie, ma korzystne działanie odżywcze lub fizjologiczne. OZ, które zostały uznane za oficjalnie spełniające (bądź odrzucone) kryteria ww. Rozporządzenia, skatalogowane zostały w Unijnym Rejestrze Oświadczeń Zdrowotnych i Żywieniowych, prowadzonym przez Komisję Europejską[3]. Formalnie tylko zaakceptowane OZ powinny być stosowane w praktyce.
Zdarza się jednak, że hasła używane w odniesieniu do żywności stają się przedmiotem kontroli organów, a kolejno sądów administracyjnych. Naczelny Sąd Administracyjny („NSA”) pod koniec 2024 r. wydał wyrok, którego przedmiot dotyczył m.in. możliwości stosowania określonych haseł w reklamie suplementu diety, prowadzonej na jednym z profili w mediach społecznościowych[4]. Wśród zakwestionowanych zwrotów, które najpierw zostały poddane kontroli organów, a kolejno ocenie sądu, występowały m.in.: “Leczenie COVID-19“, “celem wprowadzenia tego składnika było unikanie przez dzieci typowych zakażeń przedszkolnych, tj.: rotawirusy, e-coli, grypa i inne typowe zakażenia“. Według NSA hasła odnosiły się do terapeutycznych właściwości suplementu, dlatego należało kwalifikować je jako oświadczenia zdrowotne, a sama prezentacja produktów sugerowała przeciętnemu konsumentowi, że posiada on właściwości zapobiegania chorobom, a nawet ich leczeniu.
Ewentualne sankcje za nieprawidłowe stosowanie oświadczeń zdrowotnych można znaleźć w Ustawie o bezpieczeństwie żywności i żywienia[5]. Wśród potencjalnych sankcji, które mogą mieć znaczenie w przypadku wykrycia nieprawidłowości, znalazły się m.in. (i) kara pieniężna w wysokości do trzydziestokrotnego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej za rok poprzedzający, a co istotne może być ona wymierzona nawet (ii) do pięciokrotnej wartości brutto zakwestionowanej ilości środka spożywczego.
Mając na uwadze praktykę organów oraz grożące przedsiębiorcom kary za nieprawidłowości w zakresie stosowanych oświadczeń do żywności, warto pamiętać, że nie każde oświadczenie – zdrowotne albo żywnościowe – może być stosowane do danego produktu. Każdorazowo należy weryfikować, czy na pewno może zostać użyte w danej sytuacji.
[1] Rozporządzenie (WE) nr 1924/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 grudnia 2006 r. w sprawie oświadczeń żywieniowych i zdrowotnych dotyczących żywności.
[2] Art. 2 ust. 2 pkt 5 Rozporządzenia 1924/2006.
[3]Food and Feed Information Portal Database, link: https://ec.europa.eu/food/food-feed-portal/screen/home?event=register.home
[4] Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 5 grudnia 2024 r., II GSK 1321/21.
[5] Art. 103 ust. 1 pkt 1 i ust. 2 pkt. 1 Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia z dnia 25 sierpnia 2006 r.
źródło: Poradnik Handlowca
Autorzy: Jacek Myszko, partner w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak oraz Martyna Jakubiak, radca prawny w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak