W branży coraz głośniej mówi się o możliwości obniżenia kosztów i skrócenia czasu dostaw zakupów spożywczych do domów klientów. Realizacja zamówień mogłaby być tańsza i szybsza za pośrednictwem merchandiserów, pracowników sklepów i wolontariuszy. Takie rozwiązanie zmniejszyłoby też liczbę osób w sklepach i kolejki. Eksperci twierdzą, że sieci handlowe już teraz przygotowują się do tego typu aktywności, rozmawiając m.in. z firmami technologicznymi, które mogłyby zabezpieczyć cały proces.
Obecnie konsument, który zamawia produkty spożywcze o przykładowej wartości 70 zł, często musi ponieść opłatę kurierską na poziomie ok. 15-20 zł. To jest kompletnie nieopłacalne i bywa problematyczne dla mniej zasobnych klientów, m.in. niewychodzących z domów seniorów. Eksperci przekonują, że realizacja zamówień mogłaby być zdecydowanie tańsza i szybsza, gdyby odbywała się za pośrednictwem merchandiserów, pracowników sklepów czy wolontariuszy, na zasadzie ekonomii współpracy.
Według ekspertów największym beneficjentem nowego rozwiązania okażą się seniorzy. Dla nich e-commerce często bywa nieosiągalny, bo jest korzystny finansowo w przypadku dużych zamówień, np. rodzinnych. Niemniej każdy konsument może zyskać na tańszych i szybszych dostawach, na które wzrosło zapotrzebowanie w dobie pandemii.
– Sieci handlowe zyskałyby nowe możliwości zmniejszenia ruchu w sklepach, a także rozładowania kolejek dostaw online. Pracownicy sklepu i firm merchandisingowych, znając ułożenie produktów i nie zastanawiając się nad zakupami przy półkach, mogliby kompletować kilka koszyków szybciej niż przeciętni konsumenci. Wprowadzone ułatwienia i niższe koszty dostaw dosyć szybko zainteresowałyby nowych klientów – stwierdza Przemysław Bogdański, prezes OEX Cursor SA.
Niektórzy eksperci przewidują, że sieci handlowe mogą zyskać na tym znacznie więcej, czyli pozytywny wizerunek. Jak zaznacza dr Maria Andrzej Faliński, prezes Stowarzyszenia Forum Gospodarczego Handlu, każda aktywność firmy, która jest korzystna dla klienta i dobra dla interesu ogólnego, stanowi element powszechnego już dzisiaj CSR-u. Faliński dodaje, że nawet najbardziej dobroczynny gest sieci handlowej musi być zorientowany na zysk. Tańsze zamówienia dadzą przewagę konkurencyjną, ważną szczególnie w czasie pandemii, poprawiając niezamożnym klientom dostęp do towarów. I zapewnią sklepom spożywczym dobrą pozycję na rynku zdalnych zakupów. Chcąc się rozwijać, powinny one uruchamiać równolegle szereg metod i środków dostawy, wedle warunków i cech odbiorców – także tych niemajątkowych.
Z kolei realizacja dostaw przez wolontariuszy na szerszą skalę powinna ruszyć dopiero po połączeniu systemów e-commerce sieci handlowych i zasobów firm merchandisingowych. W dobie pandemii wielu aktywnych klientów sklepów stacjonarnych mogłoby przy okazji zabierać paczki m.in. dla swoich sąsiadów w podeszłym wieku. Jednak nie wiadomo z góry, jak wielu będzie chętnych. Dlatego głównym filarem takiego rozwiązania powinny być zorganizowane struktury i odpłatne działania, co zgodnie podkreślają eksperci z branży.
Nowy proces dostarczania zakupów powinien być całkowicie bezpieczny finansowo dla dwóch stron transakcji, o ile zostaną spełnione pewne warunki. Sieć musi dostać informację o tym, kiedy i kto zjawi się po konkretną przesyłkę. W przypadku wolontariuszy konieczna będzie weryfikacja ich tożsamości, np. poprzez bank lub za pośrednictwem pracownika sklepu. Z kolei klient powinien otrzymać SMS-a z kodem zabezpieczającym, by podać go przy odbiorze produktów.
Źródło i foto: Monday News