Czy sezon świąteczny w tym roku przyspieszył?

Detal/Hurt

Czy sezon świąteczny w tym roku przyspieszył?

26 października 2020

Spadająca liczba odwiedzających centra handlowe w Polsce i w tym samym czasie tłumy za zachodnią granicą – w Berlinie. Choć sytuacja w polskim handlu oraz u naszych zachodnich sąsiadów wygląda nieco inaczej, w obu krajach widać tę samą tendencję – sezon przedświąteczny w sklepach zaczyna się coraz wcześniej.

W związku ze spadającą liczbą odwiedzających galerie handlowe, ich najemcy mogą szybciej zdecydować się na wprowadzenie specjalnych promocji przedświątecznych, które na nowo mogłyby przyciągnąć do ich sklepów klientów. Wydaje się, że w tym momencie może to być jedno z niewielu dostępnych rozwiązań, jakie pozwoliłoby na ponowny wzrost liczby odwiedzających. Dziś wyraźnie widać, że klienci ponownie wolą robić zakupy w mniejszych placówkach, unikając przy tym dużych zbiorowisk ludzi, ale być może niskie ceny skuszą przynajmniej część z nich do powrotu do galerii.

Inaczej wygląda sytuacja tuż za naszą zachodnią granicą – w Berlinie. Co prawda nie dysponujemy w tym przypadku konkretnymi danymi, jednak ruch, jaki można zobaczyć w centrach handlowych, jak choćby w kultowym KaDeWe, każe sądzić, że tutaj spadki wyników odwiedzalności są znacznie mniejsze. Wyraźnie widać, że niemieccy konsumenci zaczynają już żyć świętami. Sklepowe półki, m.in. w kategorii słodyczy, zdominowały już produkty ze świątecznymi motywami.

W sklepach w Polsce także widać już pierwsze przygotowania do świąt – na półkach m.in. znanych dyskontów pojawiły się już chociażby św. Mikołaje z czekolady. Czy faktycznie polscy konsumenci już teraz oczekują świątecznej oferty w sklepach spożywczych, czy może jest to jedynie próba przyzwyczajenia ich do tego, że gdy przyjdzie pora, wszystko czego potrzebują znajdą w danym sklepie?

Niewątpliwie jest to jednak sygnał dla branży i producentów – sezon świąteczny zaczyna się przesuwać i obecnie producenci oraz sieci handlowe nie czekają już z wprowadzaniem świątecznej oferty do początku listopada, gdy z półek znikną znicze tak chętnie kupowane przed Wszystkich Świętych. Trudno ocenić, na ile takie zachowanie podyktowane jest w tym roku pandemią koronawirusa, a co za tym idzie – zmianą pewnych zachowań konsumenckich. Być może część konsumentów nie będzie w tym roku czekała ze świątecznymi zakupami do grudnia, a placówki handlowe wyraźnie zaczynają być na taki scenariusz gotowe.