Istnieją plany zaangażowania się państwa w sektor dystrybucji żywności. Zamiarem jest przejęcie jednej z istniejących sieci, a nie budowanie nowej firmy od podstaw – informuje Rzeczpospolita
Jak zaznacza cytowany przez dziennik Bartosz Urbaniak, szef Bankowości Agro BNP Paribas na Europę Środkowo-Wschodnią i Afrykę, kluczowa jest skala przedsięwzięcia. Ocenia, że żeby plan się udał, liczba sklepów musi przekraczać 100 czy 200 obiektów.
Z kolei Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji przyznaje, że nieznana jest skala operacji, ale POHiD liczy, że państwowy podmiot będzie funkcjonował z zachowaniem zasad konkurencji.
Wśród potencjalnych sieci, jakie państwo mogłoby kupić Rzeczpospolita wymienia Tesco oraz Żabkę. Jak tłumaczy jeden z analityków „Tesco ma za duże sklepy, każdy nowy gracz miałby problem z zapełnieniem tej powierzchni”. Z kolei produkty świeże w ofercie Żabki odpowiadają za niewielki udział sprzedaży, więc jej znaczenie dla holdingu rolno-spożywczego byłoby ograniczone.
Foto: shutterstock.com