Różne drogi likwidacji sklepów

Różne drogi likwidacji sklepów

03 marca 2025

18 stycznia po raz ostatni swoje drzwi otworzył Geesik – sklep „Samopomocy Chłopskiej” w Ciecierzynie pod Lublinem. Tym razem powodem zamknięcia nie były trudności finansowe czy bliska obecność dyskontu, a budowa drogi szybkiego ruchu, na którą okoliczni mieszkańcy czekają już długo. Zamknięcie sklepu po 61 latach funkcjonowania wzbudziło wiele emocji wśród załogi i klientów.

Sklep spożywczy to bardzo często nie tylko sama placówka i zaopatrzenie. To także społeczność,
która tworzy się wokół, zwłaszcza, jeśli załoga sklepu to osoby, które lubią ludzi i to się czuje. Sklep spożywczy w Ciecierzynie to nie był zwykły sklep. Słyszymy to również z ust Pani Małgorzaty Skibińskiej, która była jedną z klientek. Opowiedziała nam, jak wyjątkowa była tam załoga: „To były osoby, które już dosyć długo tam pracowały.
Panie tworzyły w sklepie fantastyczną atmosferę. Do tego sklepu przychodziło się z przyjemnością. Te panie znały już swoich klientów. Można było powiedzieć to, co zawsze i się to otrzymywało”. Zarówno pani Małgorzata, jak i inni mieszkańcy z okolicznych miejscowości, takich jak Krasienin, Niemce czy Dys, robili tam zakupy w drodze do i z pracy.

Świeże produkty i czytanie w myślach

Sklep był bardzo dobrze wyposażony, towary były świeże, wędliny w różnych przedziałach cenowych, dobrej jakości i świeże szynki, świeże pieczywo i bułki, których dostawy zaplanowane były nawet na 2 x w ciągu dnia, a także nabiał. „Znajdowałam tam swoje marki, więc mogłam się tu zaopatrzyć. Panie dbały o to, by półki nie były ogołocone, a dostawy były stałe” – wspomina Pani Małgorzata i dodaje: „Zdarzały się sytuacje, że byłam wcześniej w sklepie, mój mąż zjawiał się za godzinę i pani sklepowa twierdziła: nie, nie, bułki to już były dzisiaj kupione, ale wędliny nie. Byłam także świadkiem sytuacji, gdy klientka robiła zakupy dla swojego ojca i nie była pewna, co ojciec zwykle kupuje – wiedziała to natomiast sprzedawczyni”.

Trudny kompromis

Wiedza, że sklep jest zamykany, funkcjonowała już wśród mieszkańców dość długo. Budowana jest bowiem droga szybkiego ruchu, na którą oni bardzo długo czekają. Sytuacja na okolicznych drogach jest już trudna do zniesienia, komplikuje przemieszczanie się po strategicznych miejscach. Drogi bardzo się korkują, natomiast z bocznych ulic wyjechać jest niemal niemożliwe. Od Ciecierzyny do Niemiec tworzą się kilometrowe korki, a drogi rozjeżdżane są przez tiry. Dlatego obwodnica jest dobrem, które może przynieść ulgę jej mieszkańcom. Zatem nie było zaskoczeniem, że trasa będzie przebiegać właśnie w tym miejscu, w którym zlokalizowany był sklep. Mimo to było to miejsce mające tak niespotykany klimat, że żaden z klientów, nawet mając w świadomości korzyści płynące z zamknięcia placówki, nie przeszedł obok informacji o nieuchronności likwidacji sklepu obojętnie.

Robię zakupy anonimowo

Z perspektywy tych kilku tygodni od zamknięcia placówki pani Małgorzata zauważa: „Zwykle, jak wchodzi się do sklepu, człowiek jest traktowany byle szybciej. Tutaj wchodziło się po miły uśmiech. To jest dziś już rzadkość. To był fajny sklep ze zgraną załogą, wręcz fantastyczną”. Ci, którzy byli od lat klientami wspominają, że przychodzili tu, by zamienić słowo, by wymienić uśmiech.

Obecnie pani Małgorzata robi zakupy „anonimowo” w Lublinie, gdzie pracuje. Na próżno jednak szukać takiego klimatu i zaopatrzenia, jak w Geesiku. Świadczą o tym
również komentarze na forum grupy „Mieszkańcy Gminy Niemce” na Facebooku, gdzie pani Małgorzata zamieściła post o zamknięciu sklepu. Posypały się komentarze osób, które kochały to miejsce. Zarówno tych, które były klientami, jak i tych, które w jakiś sposób współpracowały z placówką na przestrzeni lat. Oto niektóre z nich: „Dziewczyny, trzymajcie się tam. Pozdrawiam jako były dostawca”, „Wielka szkoda i smutek”, „Liczymy, że spotkamy się jeszcze na zakupach u Was w nowym miejscu pracy, gdzie zbudujemy wspólnie magiczny klimat jak w sklepie w Ciecierzynie”.

Losy takich niewielkich, lokalnych placówek dziś bywają różne. Optymistyczne jest w tym przypadku jednak to, że to nie wysokie koszty prowadzenia biznesu, takie jak koszty zatrudniania pracowników czy koszty energii, był powodem likwidacji sklepu. Budynek sklepu zostanie zrównany z ziemią po to, by zrobić miejsce na nowy odcinek drogi ekspresowej S19 z Lublina do Lubartowa, na który mieszkańcy czekają już od dawna.

Marta Rybko