Rozpoczynamy cykl rozmów z laureatami XXIII Gali Poradnika Handlowca. Dziś rozmowa z Adamem Kołodziejczykiem Prezesem Zarządu Super-Pharm Poland, który otrzymał nagrodę w kategorii Osobowość Handlu.
Adrianna Pańczak: Na swojej zawodowej ścieżce zdobywał Pan różnorodne doświadczenia, reprezentując jednak czasem odmienne interesy producenta, dystrybutora, ale także pracując w wielkich sieciach handlowych, a nawet w branży HoReCa. Jak tak szeroki wachlarz branż, ale i możliwość spojrzenia na handel z wielu perspektyw przekładają się na Pana dzisiejszą pracę?
Adam Kołodziejczyk: Na początku swojej ścieżki zawodowej wiedziałem, że chcę się rozwijać w branży FMCG, natomiast w pewnym momencie poczułem, że będę chciał przejść na teren detalisty, jak również poznać firmy, które są zarządzane przez fundusze inwestycyjne. Po pierwsze, praca w różnych branżach zmusza do nauki. Żeby odnieść sukces w danej branży, trzeba się jej nauczyć, zrozumieć ją i pociągnąć na wyższy poziom. Taka praca nie pozwala na intelektualne lenistwo, ponieważ przy zmianach branż trzeba się szybko uczyć nowych rzeczy. To, że byłem zarówno po stronie dostawcy, jak i detalisty, daje mi dobre zrozumienie punktu widzenia obu tych stron. Myślę, że dzięki tym doświadczeniom przy różnego rodzaju rozmowach łatwiej jest wypracować kompromis. Jest jeszcze kwestia budowy relacji, ponieważ pracując w różnych branżach wypracowuje się relacje osobiste i biznesowe, które w przyszłości mogą pomóc.
Super-Pharm stawia ostatnio na dość nieoczekiwany format 4w1, czyli unikalne połączenie czterech działów: apteki, drogerii, perfumerii oraz salonu optycznego w jednym miejscu. Czy rzeczywiście włączenie w zakres działania usług optycznych jest w stanie przyciągnąć więcej klientów? Czy Polacy coraz częściej potrzebują optyka, czy po prostu chodzi o zintegrowanie kilku usług w jednym miejscu?
– Widzimy w tej decyzji bardzo dużą synergię, w jakiej działamy. Pamiętajmy o tym, że jedną z odnóg naszego biznesu jest apteka, w której klienci często kupują soczewki kontaktowe, więc dodaliśmy miejsce, w którym można zaopatrzyć się w standardowe okulary. To jest ukłon w stronę naszego klienta, który w ramach jednej wizyty w sklepie Super-Pharm może dokonać kolejnego zakupu, który oszczędzi jego czas i pieniądze, ponieważ nasza oferta jest bardzo atrakcyjna. Jako społeczeństwu wzrok psuje się nam coraz bardziej, niestety przyczyniła się do tego pandemia, podczas której więcej pracowaliśmy przy komputerach, a to spowodowało pogłębienie się wady wzroku u dużej części społeczeństwa.
Pandemia przyspieszyła instalowanie w wielu sklepach nowoczesnych kas samoobsługowych. Także Super-Pharm zdecydowało się na taki krok. Jak oceniacie Państwo tę decyzję?
Super-Pharm zaczął instalować kasy samoobsługowe jeszcze przed pandemią, co okazało się prorocze, bo podczas pandemii okazały się one bardzo istotne. Chęć nawiązywania kontaktów międzyludzkich była ograniczona i bardzo wielu klientów korzystało z kas samoobsługowych. Obecnie kilkadziesiąt procent naszych transakcji jest obsługiwana przez kasy samoobsługowe właśnie. Od ponad roku są one dostępne we wszystkich miejscach, gdzie to było planowane. Teraz widzimy, że był to bardzo dobry wybór rynkowy, szczególnie, że doświadczenie klienta jest praktycznie takie samo – w każdym rodzaju kasy może skorzystać z kuponów rabatowych czy karty lojalnościowej.
Drogerie Super-Pharm wprowadziły specjalne ekostrefy. Na czym polega ten koncept i jak się sprawdza w praktyce? Jakie produkty najlepiej sprzedają się jako eco? Od trendu eco i wybierania produktów o coraz bardziej naturalnych składach nie ma już odwrotu.
Eko to nie jest trend, to jest megatrend, który zostanie z nami na długie lata, ponieważ bardzo wzrosła świadomość społeczeństwa, jeśli chodzi o problemy związane z ekologią. Ta wiedza przekłada się na wybory, których dokonują obecnie klienci. Nasi klienci oczekują od nas więcej niż od standardowej drogerii, a to wynika z tego, że jesteśmy również salonem optycznym, ale i posiadamy w swojej ofercie produkty premium. Dostrzegając to, że klienci oczekują, by zostało to zorganizowane w odpowiedni sposób, wprowadziliśmy (jak na razie) dwie sekcje produktów ekologicznych: sekcja w kategorii pielęgnacji oraz sekcja w kategorii sprzątanie. Widzimy, jak zmieniła się sprzedaż tych produktów po wprowadzeniu ekostref. Okazuje się, że sklep zorganizowany w ten sposób pomaga klientom dokonywać szybszych i lepszych wyborów w przypadku produktów ekologicznych, których poszukują. W Polsce jest bardzo dużo nowych, rodzimych marek, czasem niszowych, które jeszcze nie mają dużej skali, ale mają fantastyczne pomysły i chętnie z nimi współpracujemy, wspomagając tym samym ich rozwój, co jest korzystne zarówno dla nich, jak i dla nas. Wracając do klientów – zauważamy, że są oni bardzo dobrze wyedukowani w sprawach związanych z ekologią, jak i odpowiedzialnym biznesem, a także opakowań oraz składników używanych podczas produkcji. Jest to bardzo widoczny i zarazem pozytywny trend.
Czy czeka nas przejście w bliższej lub dalszej przyszłości do świata internetowych zakupów, czy jednak rynek będzie się starał wygenerować takie pomysły, by jednak zachęcić klienta do odwiedzin stacjonarnego sklepu? Przecież łatwiej zachęcić klienta zakupami bezpośrednią promocją, pokazem makijażu, poradą farmaceuty? Okulary też raczej trudno się kupuje za pośrednictwem Internetu?
Pandemia przyspieszyła rozwój e-commerce zarówno w Polsce, jak i na świecie. Sytuacja sprzedaży internetowej będzie się różnić w poszczególnych przypadkach. Na przykład w handlu spożywczym, obecnie niecałe 2% generowanego przychodu pochodzi z e-commerce. Widać mnóstwo nowych firm, które przychodzą z nowymi rozwiązaniami dotyczącymi szybkości dostawy czy też nowych kategorii, które można otrzymywać poprzez zamówienia internetowe. Teraz widzimy, że klienci chętnie wrócili do sklepów i centrów handlowych i jest to zrozumiałe, ponieważ człowiek jest istotą socjalną i potrzebuje drugiego człowieka. Interakcja międzyludzka jest dla nas wszystkich bardzo istotna. Przed handlem tradycyjnym stoją pewne wyzwania, natomiast wszyscy detaliści powinni pamiętać o omnichannel, czyli żeby przekaz dla konsumenta był jednolity niezależnie od tego czy kupuje w sklepie, czy też szuka czegoś w Internecie.
Hermes, którego Pan odebrał podczas Gali Poradnika Handlowca to nagroda honorowa przyznana przez Kapitułę. To wyróżnienie jest też wyrazem szacunku dla Pana pracy. A czym są dla Pana takie wyróżnienia?
Po pierwsze, byłem absolutnie zaszczycony tym, że Kapituła postanowiła mi przyznać ten tytuł. Było to dla mnie zaskoczenie, nie spodziewałem się tego, ale jest to dla mnie wyrazem tego, że moja osoba jest odbierana na rynku jako profesjonalista i jest to widoczne również dla innych. Myślę, że bardzo dobrze określił nagrodę Hermesa Giancarlo Russo, który powiedział, że tej nagrody nie można kupić, że trzeba na nią zapracować. Myślę, że nie ma lepszego określenia. Na koniec dodam, że to, jakimi jesteśmy, również jest związane z tym, jakich ludzi spotykamy na swojej drodze przez całą ścieżkę kariery. Miałem szczęście pracować ze wspaniałymi ludźmi, zarówno współpracownikami, jak i szefami. Pozwolili mi oni rozwinąć się zawodowo, dzięki czemu otrzymałem tę nagrodę i chciałbym wszystkim podziękować za ich czas, bo czasu również nie można kupić, tak jak Hermesa.
Przeczytaj także: “Hermes to nagroda, której nie można kupić” -Giancarlo Russo. Hermesy 2021 wręczone