Prince Polo to marka, której nikomu nie trzeba w Polsce przedstawiać. Niewielu z nas jednak wie, że to także ukochany przysmak Islandczyków. W lutym 2014 r. Prince Polo, marka która jest uosobieniem polskiego sukcesu zagranicą, rusza z konkursem “Wybierzmy polskie to coś”.
Celem akcji jest wybór jednej charakterystycznej cechy Polaków, która czyni nas wyjątkowymi i oryginalnymi. W odkrywaniu polskich “tocosiów” pomaga Gunnar, Islandczyk, który przyjeżdża do Polski, aby poznać kraj z którego pochodzi jego ulubiony wafelek.
Historia Prince Polo na Islandii
Islandzki historia Prince Polo, czekoladowego wafelka produkowanego w Cieszynie, rozpoczęła się w 1955 r. wraz z nawiązaniem przez Islandię wymiany handlowej z Polską. Płynące do Polski statki z islandzkimi śledziami mijały po drodze frachtowce załadowane polską wódką, drewnem i Prince Polo, zmierzające w przeciwnych kierunkach.
Przez długi czas Prince Polo było praktycznie jedynym importowanym słodkim przysmakiem dostępnym w islandzkich sklepach. Popyt na Prince Polo wśród wyspiarzy był rekordowy, a marka zaczęła szybko wtapiać się w islandzką świadomość. W latach siedemdziesiątych, gdy Prince Polo było u szczytu popularności, statystyczny Islandczyk zjadał co roku mniej więcej 1 kilogram polskich wafelków. Dziś szacuje się, że średnie spożycie to nadal aż około pół kilograma na osobę! Sam wafelek obecny jest praktycznie wszędzie – w każdym supermarkecie, na stacjach benzynowych i w barach.
Podobnie jak dla Polaków, wafelek z cieszyńskiej Olzy ma dla Islandczyków wartość sentymentalną, związaną ze wspomnieniami z dzieciństwa. Wielu mieszkańców wyspy pamięta Prince Polo jako słodką przekąskę serwowaną im przez dziadków lub kojarzy je z biwakami, podróżami, spotkaniami rodzinnymi i innymi radosnymi formami spędzania czasu.
Ciekawostki o Prince Polo na Islandii
• Prince Polo pojawia się w książce jedynego laureata Nobla z Islandii, pisarza Halldóra Laxnessa. Wzmianki o wafelku można znaleźć w kilku miejscach jego powieści “Kristnihald undir Jökli”, na przykład wtedy, gdy główny bohater witany jest słowami “Zaraz zostanie podana kawa. I Prince Polo, rzecz jasna.”
• W 1982 r., gdy nagle wyczerpały się zapasy Prince Polo, wiadomość ta trafiła na pierwszą stronę najbardziej poczytnej islandzkiej gazety.
• Gdy 11 marca 1999 r. przybył do Polski prezydent Islandii Ólafur Ragnar Grímsson, przyznał że: “Całe pokolenie Islandczyków wyrosło na dwóch rzeczach – amerykańskiej Coca-Coli i polskim Prince Polo”.
• Od Prince Polo (po islandzku Prins Polo) swoją nazwę wzięła islandzka kapela Prinspóló, która jest doskonale znana na wyspie.
• Prince Polo pojawia się często nawet w nekrologach. To chyba najlepszy dowód, że czekoladowy wafelek z Polski jest ważnym elementem wspomnień o dziadkach i dobrych chwilach z dzieciństwa.