Premier Morawiecki w poniedziałkowy wieczór wziął udział w sesji pytań i odpowiedzi na Facebooku. Jedno z pytań dotyczyło podatków, które zaczęły obowiązywać od stycznia. Choć konkrety nie padły, to można było się domyślać, że chodzi przede wszystkim o zauważalny w sklepach podatek cukrowy.
Wiele napojów gazowanych w ciągu kilku dni podrożało o kilkadziesiąt procent. Producenci próbują ratować się zmniejszaniem opakowań, o czym mówił m.in. prezes firmy Colian, Jan Kolański.
Mateusz Morawiecki w podwyżkach nie widzi nic złego. – Cukier jest niezdrową rzeczą. Później ludzie chorują na nowotwory czy choroby serca – tłumaczył szef rządu. Zdaniem premiera cukier powinien więc być objęty wyższymi podatkami, podobnie jak tytoń.
– Większość dojrzałych państw na świecie już tę opłatę wprowadziła. Czy chcemy być państwem niedojrzałym? – mówił Morawiecki. Widocznie za niedojrzałe uznał m.in. Niemcy i USA, gdzie te same napoje są tańsze niż nad Wisłą.
Premier zapewniał, że wprowadzenie podatku cukrowego nie ma nic wspólnego z sytuacją budżetową i nie przyświecał mu cel fiskalny. – Czy dla takiego budżetu jak polski pół miliarda albo miliard może świadczyć o celu fiskalnym? Nie, cel jest przede wszystkim zdrowotny –ripostował szef rządu.