Pracodawcy obniżają wymagania wobec kandydatów

Aktualności

Pracodawcy obniżają wymagania wobec kandydatów

28 października 2019

Rekordowo niskie bezrobocie sprawia, że pracodawcy coraz mniej wymagają od kandydatów, a coraz więcej muszą im oferować – wynika z badania Grant Thornton.

Ostatnie lata to okres dużych zmian na rynku pracy. Silna koniunktura gospodarcza sprawiła, że stopa bezrobocia spadła do najniższego poziomu w historii (5,1% we wrześniu 2019 r.), co oznacza, że grono bezrobotnych w ciągu ostatnich pięciu lat skurczyło się o 1,03 mln osób. Jednocześnie pracodawcy, chcąc zaspokoić popyt na ich towary i usługi, zmuszeni są zwiększać zatrudnienie, a przy nikłym bezrobociu mają z tym duży problem. Jak pokazuje raport Grant Thornton, obecnie 58% firm w Polsce twierdzi, że brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników to dla nich „silna” bądź „bardzo silna” bariera w rozwoju. Stąd trwająca od kilku lat na polskim rynku walka pracodawców o pracowników.

Grant Thornton postanowiło sprawdzić, jak ta sytuacja przekłada się na realne procesy rekrutacyjne w polskich przedsiębiorstwach i instytucjach. Przeanalizowano po 500 opublikowanych na portalach ogłoszeniowych ofert pracy z 2015 i 2019 r. i sprawdzono, jak zmieniały się wymagania pracodawców oraz oferowane przez nich benefity. Wnioski? Jak pokazuje raport „Rynek pracy pod lupą”, zmiany są bardzo istotne.

Przede wszystkim, pracodawcy wyraźnie przez te cztery lata ograniczyli swoje oczekiwania wobec kandydatów. W 2015 r. w statystycznej ofercie pracy lista wymagań określanych przez pracodawcę składała się z 6,7 pozycji (doświadczenie, wykształcenie, języki, certyfikaty, znajomość obsługi konkretnych programów itp.). Obecnie to już tylko 5,2 wymogów.

Wymagania dotyczące minimalnego doświadczenia znajdowały się w 70% ogłoszeń, teraz odsetek ten wynosi jedynie 56%. Jeszcze mocniej pracodawcy ograniczyli swoje oczekiwania dotyczące wykształcenia – odsetek ofert pracy z tym wymaganiem spadł w cztery lata z 64 do 44%. Coraz rzadziej pracodawcy wymagają też od pracowników znajomości języków – odsetek spadł z 44 do 37%.

– Zespoły rekrutacyjne w polskich firmach jeszcze nigdy nie stały przed tak trudnym zadaniem. Z jednej strony wymaga się od nich pilnego znalezienia kandydatów, bo wakaty destabilizują pracę firmy, a z drugiej – liczba potencjalnych chętnych do pracy jest rekordowo niska. Trudno się więc dziwić, że pracodawcy zmuszeni są iść na kompromisy i znacząco obniżać wymagania wobec kandydatów – mówi Monika Łosiewicz, Menedżer ds. rekrutacji w Grant Thornton.

Jednocześnie pracodawcy zmuszeni są uatrakcyjniać swoje oferty pracy, co doprowadziło do swoistego wyścigu firm na dodatkowe, pozapłacowe świadczenia. Lista potencjalnych benefitów w statystycznej ofercie pracy w 2015 r. składała się z 4,5 pozycji, a obecnie to już 6,6 punktów.

Najważniejszym argumentem, jakim pracodawcy chcą skusić kandydatów, jest po prostu obietnica wysokiego wynagrodzenia (niezależnie od tego, jakie kwoty się pod nią faktycznie kryją) – składana jest ona obecnie w 59% ofert pracy, wobec 55% w 2015 r. Jednak największy wzrost popularności w ostatnich latach zdobyły pakiety medyczne (wzrost z 22 do 47%) i sportowe (z 18 do 40%). Silny wzrost widać również w odsetku ofert obiecujących umowę o pracę (z 45 do 58%). Co ciekawe, mimo rynku pracownika niektóre benefity stają się coraz rzadsze – dotyczy to szkoleń (spadek z 52 do 50%) i samochodu służbowego (z 8 do 6%).

Foto: Pixabay