Rocznie za podróbki leków płacimy ok. 100 mln zł. To oznacza, że statystyczny Polak powyżej 15. roku życia wkłada do kieszeni oszustów ponad 3 zł.
Z dostępnością fałszywek nie ma większego problemu. W Internecie roi się od ofert. To łakomy kąsek dla ‘pacjenta’ – nie trzeba iść do lekarza po receptę, jest anonimowo i taniej. Można kupić praktycznie wszystko, czasem nawet, działając wbrew prawu.
Bardzo popularne są również preparaty na odchudzanie. W lutym br. wrocławska Pracownia Toksykologii Sądowej Uniwersytetu Medycznego ogłosiła, że z ponad 100 przebadanych preparatów, aż 20% zawierało substancje niebezpieczne dla zdrowia.
Polscy mężczyźni masowo ‘leczą’ także impotencję. Panowie zażywają podróbki viagry, w których skład wchodzi m.in. gips. Sięgamy także po środki na odchudzanie, leki stosowane w psychiatrii, cudowne tabletki na raka, reumatyzm czy zbyt wysoki cholesterol.
Nie zawsze wiemy, że możemy sobie zaszkodzić. Nie zastanawiamy się nad jakością produktu, kupując go w Internecie, na siłowni czy w sklepie zielarskim. I nie jesteśmy w stanie rozpoznać podróbki. Tymczasem WHO alarmuje, że aż co drugi lek zakupiony w sieci internetowej może być fałszywy…
Źródło informacji: DobreBadanie.pl