Do końca stycznia należy złożyć oświadczenie o wartości sprzedaży brutto alkoholu za ubiegły rok oraz wpłacić pierwszą ratę opłaty za korzystanie z zezwolenia. Jak wnioskuje rząd, nowe opłaty mają być nakładane od wartości brutto sprzedaży. Polska Grupa Supermarketów wskazuje na wady nowej ustawy oraz ogromne koszty dla branży.
Według przedstawicieli Polskiej Grupy Supermarketów (PGS) błędnym jest rozumienie ustawodawcy wprowadzającego system opłat od wartości brutto sprzedaży, bowiem wiąże się to z powtórnym opodatkowaniem towaru.
– Polska stanie się chyba wyjątkiem na tle Europy, gdzie towary lub usługi są opodatkowane dwukrotnie. Co więcej, towar opodatkowany podatkiem VAT, stanie się przedmiotem nowego podatku – podkreśla Michał Sadecki, prezes PGS.
Według szacunków PGS nowe regulacje oznaczają dla branży realne straty rzędu 0,2% – 0,5%, które potencjalnie uszczuplą marżę z już niskiego zysku szacowanego na około 1% – 1,5%. Takie zmiany mogą spowodować, że działalność gospodarcza przestanie być opłacalna dla wielu podmiotów. Co więcej, jak twierdzi PGS wprowadzone zmiany są sprzeczne z podstawową zasadą fiskalną w zdrowo funkcjonującej gospodarce rynkowej.
Obecnie rynek towarów spożywczych wart jest około 200 mld zł, z czego udział alkoholu szacowany jest na ok 10%. Branża spożywcza płaci zatem do budżetu państwa około 4 mld zł VAT z tytułu sprzedaży alkoholu rocznie.
W przypadku napojów alkoholowych – do 4,5% oraz piwa, a także alkoholu od 4,5% do 18% – przy przekroczeniu wartości sprzedaży przekraczającej 37,5 tys. zł przedsiębiorca ponosi opłatę w wysokości 1,4% ogólnej wartości sprzedaży tych napojów. W przypadku napojów zawierających powyżej 18% alkoholu, na sprzedawcę nakładana jest kwota 2,7% wartości całkowitej przy założeniu sprzedaży przekraczającej 77 tys. zł.