12 maja br. doszło do pożaru w hali handlowej przy Marywilskiej 44 w Warszawie. Kilka miesięcy po zdarzeniu na targowisku pojawiło się ponad 400 sklepów i punktów usługowych.
„Musiałyśmy przyjechać, kiedy dowiedziałyśmy się, że Marywilska 44 otwiera się ponownie. Czy wrócą sklepy, w których wielokrotnie robiłyśmy zakupy? Miejmy nadzieję, że się utrzymały i odrodziły na nowo. Na pewno będziemy tu przyjeżdżać i wspierać to miejsce finansowo” – powiedziała stała klientka.
Z kolei jedna z handlowczyń podkreśliła: „Pani prezes, obsługa Marywilskiej, wszyscy podeszli do nas z sercem. To była dla nas ogromna strata, spaliły się miliony złotych. Na hali miałam trzy boksy, mogłam dostać dwa kontenery, ale nie chciałam. Niech każdy dostanie, ponieważ to są dla tych ludzi ciężkie lata pracy. Najważniejsze jest dla nas to, aby przyszli klienci, a z resztą damy sobie wszyscy radę”.
źródło: PAP
oprac.: red.