Gospodarka na całym świecie zmaga się z rosnącymi cenami. Dwie zasady ortodoksyjnej ekonomii głoszą, że ceny powinny być ustalane przez wolny rynek, a zarządzanie inflacją to zadanie banków centralnych, dlatego też rządy zaczęły je wspierać.
Najważniejszym powodem rosnącej inflacji są coraz wyższe ceny energii. Francja planuje przyznać jednorazowe dotację dla osób o niskich dochodach w wysokości 100 euro. Z kolei Hiszpania nakłada na niektórych dostawców energii podatek nadzwyczajny, aby ograniczyć rachunki. Dotacje przewidział także senat Brazylii, który ma pomóc ok. 11 mln rodzin w zakupie gazu.
Obecnie ceny na świecie rosną najszybciej od 10 lat. W tej sytuacji krajom o niższych dochodach grozi kryzys społeczny. Aby temu zapobiec, Nigeria wspiera rolników tanimi pożyczkami, a Rosja – największy światowy eksport pszenicy, próbuje poprawić produktywność gospodarstw.
Dużym problemem jest eksport, ponieważ kraje dostarczające żywność lub energię stawiają najpierw na zaspokojenie swoich potrzeb. Rosja ograniczyła sprzedaż zbóż za granicę, a Argentyna już na początku roku wprowadziła zakaz eksportu wołowiny. Takie działania ograniczą dostawy i podniosą ceny na rynkach międzynarodowych, co pogorszy dostęp do żywności na świecie. Część rządów skupiła się na sposobie dystrybucji żywności, aby temu zapobiec, np. Turcja zniosła cła importowe na zboże i soczewicę. Poprawa łańcucha dostaw może okazać się kluczowa w walce z inflacją.
źródło: forsal.pl
