Brak wody w kranach, odcięty gaz, a także zalane placówki handlowe oraz restauracje. Handlowcy i restauratorzy z Nysy, Kłodzka oraz wielu innych polskich miast zmagają się ze skutkami powodzi. Rząd planuje wprowadzić stan klęski żywiołowej.
12 września br. do Polski dotarł niż genueński. Ulewne deszcze zalały budynki, w tym sklepy spożywcze, hurtownie oraz restauracje. Poważnym problemem jest także brak prądu, na który branża spożywcza jest bardzo wrażliwa. Handlowcy ponoszą ogromne straty w zniszczonych produktach oraz wyposażeniu placówek.
W okolicy Kłodzka zamknięto m.in. około 60 sklepów Żabka. – Sklepy są zamykane z powodu zalania, braku prądu czy w związku z zarządzeniem przez służby ewakuacji – przekazała Katarzyna Przewęzikowska z biura prasowego Żabka.
Sztab kryzysowy powołała Grupa Muszkieterów. Jak czytamy we wczorajszym poście na profilu Linkedin:
“Sztab odebrał także meldunek zespołów operacyjnych na temat sytuacji przedsiębiorców Grupy Muszkieterów, którzy prowadzą swoje sklepy w miejscowościach, przez które przepływa fala powodziowa. Obecnie żadna placówka Intermarché i Bricomarché nie jest zagrożona podtopieniem. Przed niektórymi placówkami zalega nadmiar wody opadowej. W razie zagrożenia sztab podejmie także decyzje o udzieleniu wsparcia swoim przedsiębiorcom”
Bohater, który uratował tonącego człowieka – TVP Info
źródło: Grupa Muszkieterów/Money.pl
oprac.: red.
