KPMG: Jak koronawirus zmieni branżę spożywczą?

Gospodarka

KPMG: Jak koronawirus zmieni branżę spożywczą?

06 maja 2020

Branża spożywcza wydawała się w początkowej fazie pandemii koronawirusa dość odporna na związane z nią zawirowania gospodarcze. Wzrost zakupów, jaki miał miejsce w drugim tygodniu marca, dodatkowo sprzyjał optymistycznym prognozom dla tego sektora. Szczyt zakupowy okazał się jednak chwilowy, a wprowadzane od połowy marca ograniczenia w handlu, gastronomii i usługach zmieniły też perspektywy dla tej branży.

Obecnie widać już na horyzoncie szereg zagrożeń dla producentów żywności. Ograniczenie działalności hoteli i restauracji spowodowało załamanie się sprzedaży producentów wyspecjalizowanych w obsłudze sektora HoReCa. Nasilające się praktyki protekcjonistyczne i problemy w transporcie do niektórych krajów mają negatywny wpływ na działalność eksportową, która stanowi aż jedną czwartą przychodów całej branży. Z kolei zmiana aktywności konsumentów przełożyła się na spadek sprzedaży niektórych kategorii produktowych.

Osobnym problemem, z którym będzie musiał zmierzyć się każdy przedsiębiorca, także w sektorze spożywczym, jest ściągalność należności. W obecnej sytuacji firmy koncentrują się na oszczędzaniu gotówki, co przekłada się na maksymalne wydłużanie terminów płatności. W niedalekiej przyszłości mogą do tego dojść nieuchronne upadłości kontrahentów.

Kreśląc obraz wyzwań stojących przed branżą spożywczą nie można też nie zauważać rosnącego ryzyka suszy, która może wystąpić w Polsce w tym roku. Nie ma ona wprawdzie związku z pandemią koronawirusa, ale może dodatkowo pogłębić problemy branży,.

Patrząc w dłuższej perspektywie, branża spożywcza będzie musiała zmierzyć się ze zmianami zachowań konsumenckich, jakie mogą mieć miejsce  w kolejnych etapach pandemii. W początkowej fazie, wraz z pojawieniem się w Polsce pierwszych zachorowań, wzrósł popyt na produkty suche, sypkie oraz o długim terminie przydatności do spożycia, w związku z robieniem zapasów przez konsumentów. Po wprowadzeniu w kraju tzw. kwarantanny, popyt na produkty gwałtownie się skurczył wraz z ograniczeniem liczby osób odwiedzających sklepy. W konsekwencji, efekty skoku popytu a następnie spadku aktywności zakupowej Polaków do pewnego stopnia wzajemnie się zniwelowały.

Częściowe znoszenie restrykcji w najbliższych tygodniach i miesiącach powinno przynieść ożywienie aktywności zakupowej. Klienci będą częściej odwiedzać sklepy i robić większe zakupy. Można oczekiwać wzrostu popytu na artykuły, których sprzedaż zmalała w związku z kwarantanną, takich jak np. produkty impulsowe.

W dalszej perspektywie kluczowy wpływ na zachowania konsumenckie będą miały gospodarcze skutki pandemii. Spodziewana recesja przełoży się na wzrost bezrobocia, zmniejszenie siły nabywczej i spadek nastrojów konsumenckich. To wszystko może skutkować zmianą struktury koszyka zakupowego i osłabieniem popytu na część asortymentów. Dodatkowo, należy liczyć się w przyszłości z kolejnymi tymczasowymi ograniczeniami aktywności w związku z możliwymi nowymi falami zachorowań, aż do wynalezienia i upowszechnienia szczepionki. W takich sytuacjach opisany wyżej cykl zachowań konsumenckich może się powtarzać.

Najbliższy rok, czy dwa lata mogą być zatem okresem zmian popytowych, do których producenci artykułów spożywczych będą musieli się dostosowywać.

Piotr Grauer
Dyrektor w KPMG w Polsce