Pandemia koronawirusa przyspieszyła trend, który dało się zaobserwować w ciągu kilku ostatnich lat. Polacy coraz częściej wybierają zakupy w mniejszych sklepach, a nie w ogromnych hipermarketach. Powstają nowe dyskonty.
W ubiegłym roku zniknęło z mapy Polski 17 hipermarketów i ich liczba skurczyła się do 325. To największy spadek ich liczby od kilku lat – informuje “Rzeczpospolita”, która opisuje badanie firmy NielsenIQ.
To efekt zmiany zwyczajów zakupowych Polaków. Chcemy kupować bliżej domu, ale zarazem mieć spory wybór. – Polacy mogą kupować bliżej domu w sklepach convenience, dyskontach i innych formatach. Chętnych na długie, duże zakupy w hipermarketach będzie ubywało – komentuje dla gazety Agnieszka Górnicka z firmy badawczej Inquiry.
Te słowa mają odzwierciedlenie w danych. W 2020 r. zostało otwartych 200 nowych dyskontów. Sklepy tego typu odpowiadają już za 30% polskiego rynku, jeśli chodzi o obroty. Jest ich już ponad cztery tysiące.
W 2021 r. dyskontów znów przybędzie, tymczasem hipermarketów będzie jeszcze mniej – głównie za sprawą zamykania kolejnych obiektów spod szyldu Tesco (większość sklepów tej sieci przejęło Netto, które planuje także zmniejszanie ich powierzchni).
Coraz trudniej jest też najmniejszym spożywczym sklepikom osiedlowym. Ich liczba spadła w ubiegłym roku aż o 1,7 tysiąca.