Ceny żywności cały czas rosną zarówno w małych sklepach, jak i tych wielkopowierzchniowych. Jest to nieunikniony skutek szalejącej inflacji. Rzeczpospolita, opisując wyniki badań zapomniała wspomnieć, że w sklepach małoformatowych w kwietniu 2022 r., jak podaje CMR, wartość sprzedaży w sklepach do 300 m2 była o 10,9% wyższa, a liczba transakcji wzrosła o 5,4% rok do roku.
Coraz drożej na półkach
Zarówno Główny Urząd Statystyczny jak i agencja CMR są zgodne w jednej kwestii – ceny rosną w bardzo dużym tempie. Według Centrum Monitorowania Rynku znacznie droższe niż przed rokiem są takie produkty spożywcze jak mleko (wzrost średniej ceny o ponad 20%), cukier, olej, masło (wzrost o 40-50%) oraz produkty zbożowe. Klienci więcej płacą też za kawę i alkohol. Dla przykładu średnia cena litra wódki wzrosła o 11%.
Różnice w wynikach
Dane przedstawiane przez GUS, co zaskakujące, różnią się od tych przedstawianych przez CMR. Jak podaje Centrum Monitorowania Rynku masło podrożało nawet o 50%, według Głównego Urzędu Statystycznego było droższe o 25,8%, czyli blisko o połowę mniej. Takie różnice tłumaczone są metodologią badania, stosowaną przez każdą z tych instytucji. CMR opiera swoje analizy o dane zbierane ze sklepowych paragonów, gdzie GUS sprawdza ceny opracowanego przez siebie tzw. „koszyka zakupów”. Choć państwowa instytucja prowadzi swoje badania w dużej skali, w małych i dużych sklepach oraz różnych miejscowościach, to koszyk sprawdzanych przez nich produktów, w opinii niektórych ekspertów, wymaga aktualizacji.
Komentarz
Warto mieć na uwadze, że CMR inaczej niż Rzeczpospolita interpretuje rynek.
Co ważne dla sklepów małoformatowych w kwietniu 2022 r. wartość sprzedaży w sklepach do 300 m2 była o 10,9% wyższa, natomiast liczba transakcji wzrosła o 5,4% rok do roku.
Według danych firmy badawczej w kwietniu 2022 r. w przeciętnym koszyku było średnio 3,9 produktów. Średnia liczba opakowań na paragonie zarejestrowana w kwietniu tego roku jest wyższa niż w analogicznym okresie przed pandemią (w kwietniu 2019 r. klienci kupowali średnio 3,7 produktów).
Tanio już było?
Inflacja, a wraz z nią rosnące ceny, zdaniem ekspertów nie opuści nas w najbliższym czasie. Prognozy wskazują na poziom 15% latem, co będzie później? To ma zależeć od działań podjętych przez NBP oraz rząd. Według nich inflacja ma wyhamowywać, jednak ekonomiści nie są takimi optymistami i pojawiają się głosy, że obecna sytuacja może być jeszcze gorsza.
Na ceny podstawowych produktów duży wpływ mają ceny w skupach rolnych. Tam według GUS-u w ujęciu rocznym wzrosły one nawet o 45,1%. Zdaniem ekspertów zboża osiągnęły już swój pułap wzrostu i taka sytuacja ma utrzymywać się do tegorocznych zbiorów. Wtedy kluczowy będzie przebieg susz w Europie oraz sytuacja na Ukrainie, której zbiory mogą zostać skradzione lub zniszczone przez Rosjan.
Dla wzrostu cen kluczowa będzie również sytuacja na rynku energetycznym. Według Urzędu Regulacji Energetyki ceny prądu w 2023 r. mogą wzrosnąć o połowę, co po doliczeniu kosztów dystrybucji daje podwyżkę o nawet 65-70%. Problemem są również wstrzymane dostawy gazu z Rosji oraz trwające rozmowy z Norwegią, która w obecnej sytuacji, ma dużą przewagę negocjacyjną.
źródło: RP/CRM