Katowice – klient w centrum uwagi

Aktualności

Katowice – klient w centrum uwagi

30 stycznia 2025

Podczas rozmów z lokalnymi handlowczyniami zauważamy, że w Katowicach reaguje się na oczekiwania i potrzeby klientów od razu. To sprawia, że oferta sklepów spożywczych jest tu bogata i różnorodna. Sprawdzamy, jaki jest profil klienta, a także co stanowi o sukcesie placówek handlowych w tym regionie.

Spełniamy oczekiwania naszych klientów

Katowicką podróż po placówkach handlowych otwiera sklep Szyneczka – jeden z czterdziestu działających na Śląsku, odwiedzany przez pracowników i klientów
pobliskiej galerii handlowej oraz mieszkańców znajdującej się nieopodal superjednostki. O pracy w sklepie opowiada nam jego kierowniczka, pani Wiktoria. Klientami są  głównie osoby starsze, z którymi załoga sklepu ma bardzo dobre relacje. Po zasłyszanych rozmowach stwierdzamy, że panuje tu miła atmosfera i że klienci pojawiają się nie tylko w celu zrobienia zakupów, ale także, by zamienić słowo, odnieść się do tematów, jakie były już między nimi poruszane, czy po prostu spytać o to, co nowego w ofercie sklepu. A nowości jest tutaj sporo. – Jako kierownicy sklepów możemy jechać do hurtowni i wybrać to, o co akurat klienci pytają lub czego brakuje.

Patrzymy, co jest, zbieramy na wózek i chłopaki to rano przywożą. Ostatnio na prośbę klientów sprowadziliśmy policzki wołowe, niedostępne standardowo w ofercie – opowiada nam pani Weronika. Zakupy, które klienci robią w Szyneczce, to najczęściej pieczywo, wędliny na kanapkę, a ponadto zakupy na obiad: mięso, świeże warzywa, jajka, ryby, kasze i makarony od znanych producentów. – Proponujemy również dania gotowe w słoikach, cieszące się sporym zainteresowaniem: gulasze, kociołek myśliwski. Kupują je osoby starsze, ponieważ to jest idealna porcja na raz, a jednocześnie produkty mające długą datę przydatności do spożycia. Oferujemy klientom bogaty wybór: dania pakowane, które wybierają młodzi, takie jak kurczak po chińsku czy w curry, dania kuchni świata, szczególnie kuchni azjatyckiej. Na przykład sajgonki schodzą nam w ilościach hurtowych – wymienia kierowniczka Szyneczki. W sklepie zauważamy szeroki asortyment, który, jak deklaruje pani Wiktoria, z miesiąca na miesiąc się powiększa. Sprzedawczyni zdradza nam najbliższe plany. – Z nowości wprowadzimy swoje pieczywo z piekarni, pokrojone – bo skoro jest wędlina, to i pieczywko od razu. Świeże wędliny pojawiają się w naszej placówce od środy do piątku i cieszą się dużym zainteresowaniem wśród okolicznych pracowników – mówi handlowczyni. Jeśli chodzi o karnawał, to dowiadujemy się, że sklep nie prowadzi sprzedaży alkoholu.

Niedaleko jest przedszkole i postanowiono, że w sklepie oraz wokół niego nie będzie pojawiało się nic związanego ze sprzedażą i spożyciem napojów alkoholowych. Natomiast załoga spodziewa się, że najwięcej zejdzie słodyczy: bombonierek, ciasteczek, pralin. Z wytrawnych przekąsek zainteresowaniem wśród lokalnych klientów cieszą się te w wersji mini – ogóreczki, pieczarki ze słoików i sałatki na wagę. Ponadto w tym okresie pojawia się duży wybór kaw, również zbożowych. – Mamy na półkach kawy delikatniejsze, kwaśne, mocniejsze – testujemy dla klientów różne rodzaje, by móc im potem coś właściwego doradzić. Jak się dowiadujemy, konsumenci śledzą nowości i promocje między innymi dzięki umieszczonym w widocznym, a także dostępnym miejscu przy ladzie kodom QR oraz aplikacji. – Co dwa tygodnie mamy zmiany promocji. Teraz na przykład wiemy już, że filet będzie w określonej cenie i informujemy o tym od razu, między innymi na potykaczu przed sklepem – słyszymy od kierowniczki. Na ladzie dostrzegamy niewielkie książeczki z dziesięcioma przepisami z indyka i ilustracjami. – Dołączyliśmy do akcji cechu: alternatywa dla alergików, czyli przepisy na dania z indyka. Klienci mogą skorzystać z gotowych przepisów. Pani Wiktoria wymienia, że dużym zainteresowaniem cieszą się dania gotowe takie jak kluski śląskie oraz zupy: żurek, pieczarkowa, pomidorowa, węgierska. – Są to porcje na raz z dobrym makro, czyli idealne dla osób na diecie, które także odwiedzają nasz sklep. Popularne są poza tym kruche ciasta i tarty. Sklepy prowadzą również sprzedaż chemii, ręczników, skarpet, szklanek czy kubów.

Klienci doceniają jakość naszych produktów

Wyruszamy w dalszą podróż. Parkujemy przy sklepie Społem, gdzie poznajemy sprzedawczynię – panią Lucynkę. Sklep odwiedzają najczęściej stali klienci: starsi oraz młodzież. O każdej porze dnia pojawiają się ich określone grupy. Starsza młodzież najczęściej wybiera słodycze – najbardziej popularne są batoniki. Do tego kupują soczki i energetyki. Starsi natomiast są zainteresowani asortymentem na śniadanie, obiad i kolację. – Biorą produkty do samodzielnego przygotowania oraz dania gotowe – opowiada sprzedawczyni. Wśród asortymentu powodzeniem cieszą się mięsa, wędliny, pomidory i trochę owoców, a także serki kanapkowe oraz specjalny twarożek. – Jest nieco droższy, ale wracają po niego. Nasz ser twarogowy klienci jedzą nawet bez chleba, wożą go w gości. Świetnie smakuje z masełkiem, z miodem. Doceniają również nasze gorące makrele. W czwartek i piątek mamy świeżą dostawę krupnioków na gorąco. To lokalny wyrób podobny do kaszanki. Idealnie sprawdzają się do obiadu i na patelnię. Wystarczy dodać ziemniaki oraz surówkę i obiad jak malowany – zachwala pani Lucynka. Jeśli chodzi o styczeń i karnawał, sprzedawczyni wymienia, co najczęściej kupują klienci: alkohol, w tym wina oraz wódki czyste, a także soki i piwo. – Oferujemy na przykład wina gruzińskie, które nie w każdym sklepie są dostępne. Mamy również codziennie świeże ciasta i kremówki dostarczane z Wadowic. Sklep może pochwalić się też bogatym asortymentem serów, wśród nich są kozie, bez laktozy, kanapkowe i twarde w plastrach oraz oscypki. W lodówkach znajdujemy sporo propozycji roślinnych: tofu, smalczyki, parówki z tofu, produkty sojowe, plastrowane sery wegańskie. W placówce można również kupić pstrąga i makrelę wędzone na ciepło, pasty serowe do pieczywa – ceny mogą wydawać się wysokie, ale klienci cenią jakość tych produktów i chętnie po nie wracają. – Nam to wszystko codziennie schodzi, więc nawet tego nie magazynujemy, tylko wszystko uzupełniamy na bieżąco – deklaruje sprzedawczyni. Klienci mogą tutaj zaopatrzyć się także w chemię, bieliznę, karmę dla psów i kotów, wody lecznicze w butelkach, widzimy ponadto bogaty asortyment produktów niezbędnych do przygotowania ciast.

Klienci kupują sobie u nas coś lepszego

Jako trzeci odwiedzamy jeden ze sklepów sieci Kubik, gdzie poznajemy kierowniczkę – panią Irenkę oraz sprzedawczynię – panią Monikę. Zaglądają tu raczej stali klienci: najczęściej uczniowie szkoły podstawowej i studenci. Wybierają pieczywo: bułki i drożdżówki, rogaliki, soki, a także inne napoje. Są również klienci ceniący wybór alkoholi. – Mamy duży asortyment alkoholowy, o który pyta klient specyficzny – inteligentny, chcący sobie kupić coś lepszego. Ma więcej pieniędzy, jest na poziomie. Obserwujemy, że nie sprzedaje się tani produkt, tylko te marki z wyższej półki. Dobrze sprzedają się piwa smakowe i 0 %. Kiedyś było tak, że sprzedaż umierała w okresie zimowym. Teraz więcej osób przerzuca się na zerówki i na piwa smakowe. Tak samo, jeśli chodzi o alkohole mocne – wódka zanika na rzecz smakowych oraz mocniejszych: whisky, brandy itp. Klienci szukają też czegoś nowego – są bardzo otwarci, zwłaszcza na wysoką jakość i znane marki.

Znamy klientów i spełniamy ich potrzeby

– Mamy swoich stałych klientów, wiemy, czego chcą i co kupują – to słowa, jakimi opisuje klientów pani Aleksandra ze sklepu ogólnospożywczego. Wśród nich pojawiają się studenci, którzy niedaleko mają uczelnię. Z reguły kupują produkty gotowe do spożycia: krokiety, bułeczki, kanapki, a także energetyki i czekoladki. Oprócz nich na zakupy w tym sklepie przychodzą osoby starsze, które do supermarketów nie jeżdżą. Kupują produkty podstawowe, dania gotowe, w tym na przykład świeże krokiety pochodzące od lokalnego producenta. W sklepie widzimy również regał z podstawową chemią. – Staramy się też pod klienta: jak czegoś nie ma, ktoś coś chce – to zamawiamy – deklaruje sprzedawczyni i dodaje: – Nasz sklep jest typowo osiedlowy: ludzie przychodzą pogadać, popytać, poprosić o poradę, pomoc w załatwieniu sprawy czy kontaktu. Pani Aleksandra wskazuje, że stawiają na towar premium – Szef ma jeszcze drugi sklep i tam klient jest inny, już tam takie produkty nie zejdą.

Autor: Marta Rybko