Najdroższe butelki warte są setki tysięcy, a nawet miliony złotych. Kolekcjonerzy i koneserzy najbardziej cenią wiekowe egzemplarze z limitowanych serii, a szczególnie – niedziałających już gorzelni. O czym mowa? O whisky, która od lat zyskuje na popularności nie tylko wśród konsumentów.
Indeks badający zmiany cen stu najbardziej pożądanych butelek szkockiego trunku jest dziś na poziomie prawie 6-krotnie wyższym niż pod koniec 2008 roku. Dane te przygotowuje i publikuje portal Rare Whisky 101. Z udostępnianych tam informacji można wywnioskować, że przeciętny wzrost cen najlepszych butelek „szkockiej” wynosił dotychczas około 20% w skali roku. Trudno o inną inwestycję zarówno klasyczną jak i alternatywną, która pozwoliłaby realizować taką stopę zwrotu nieprzerwanie od 2008 r.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że pod koniec kwietnia br. na rynku tym padł kolejny rekord – za destylat z gorzelni Macallan leżakowany przez 60 lat w beczce po sherry, a stworzony w 1926 roku zapłacono 1,2 mln dolarów. Aukcja dotyczyła dwóch butelek pochodzących z limitowanej edycji, do których etykiety zaprojektował malarz Peter Blake. Wcześniej za pojedynczą butelkę zapłacono najwięcej w styczniu 2014 r. Tu też aukcja dotyczyła whisky z gorzelni Macallan. Rekordowa cena opiewała na ponad 628 tys. dolarów. Taką bajońską sumę zapłacono za butelkę o pojemności 6 litrów.
Oczywiście nie jest tak, że inwestor na tym rynku potrzebuje wielomilionowego kapitału, aby stworzyć portfel inwestycyjny. Z raportu Rare Whisky 101 wynika, że w 2017 r. przeciętna butelka godna uwagi inwestora kosztowała prawie 300 funtów.
Oceniając potencjał inwestycyjny bierze się przede wszystkim pod uwagę gorzelnię (najlepiej gdyby była renomowana i nie prowadziła już produkcji), ilość egzemplarzy, wiek, rocznik. Nie bez znaczenia jest też ciekawa historia związana z danym destylatem. Jeśli jednak ktoś chce na tym spekulacyjnym rynku zarobić, musi posiąść sporo wiedzy i być na bieżąco z aktualnymi trendami.
Z ankiety przeprowadzonej przez wcześniej wspomniany portal wynika, że większość posiada nie więcej niż 100 butelek tego trunku (54% respondentów). Co więcej, jedna trzecia kolekcji ma wartość do 5 tysięcy funtów, a połowa nie więcej niż 10 tysięcy funtów. Ciekawe jest też to, że tylko dla 16% respondentów chęć osiągnięcia zysku z tworzonej kolekcji jest najważniejszym powodem poczynionych zakupów. Dla ponad 40% osób, które wypełniły ankietę potencjalne zyski są nieistotne.
Źródło: Bartosz Turek, Analityk Open Finance
Foto: Pixabay