Inflacja będzie wyższa z powodu suszy

Gospodarka

Inflacja będzie wyższa z powodu suszy

Eksperci Credit Agricole zrewidowali swój scenariusz inflacji. Obecnie uważają, że tempo wzrostu cen zwiększy się w 2020 r. do 3,1% r/r (2,9% w poprzedniej prognozie) wobec 2,3% w 2019 r., a w 2021 r. spadnie do 2,7% (2,4%). Na rewizję tego scenariusza inflacji złożyły się prognozowane niższe ścieżki cen paliw oraz inflacji bazowej, a także wyższa ścieżka cen żywności.

Analitycy prognozują, że dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych zwiększy się w 2020 r. do 5,2% r/r wobec 4,9% w 2019 r. (4,7% w poprzedniej prognozie), a w 2021 r. obniży się 2% (1,3%). Głównym czynnikiem, który skłonił do rewizji ścieżki cen żywności w górę jest pogłębiająca się susza w Polsce. Jeśli obserwowane obecnie warunki agrometeorologiczne utrzymają się w kolejnych miesiącach, będzie miało to istotny negatywny wpływ na wielkość krajowej produkcji rolnej. Stąd na podstawie długoterminowych prognoz pogody w przygotowanej prognozie założono, że tegoroczne warunki agrometeorologiczne będą podobne jak w 2019 r. (wcześniej przyjmowano założenie, że będą one lepsze niż ubiegłoroczne). W konsekwencji produkcja rolna w kategoriach szczególnie uzależnionych od warunków pogodowych (warzywa, owoce, zboża) ukształtuje się na poziomie zbliżonym jak w 2019 r. Głównym czynnikiem ryzyka dla takiego scenariusza pozostaje ewentualna poprawa warunków agrometeorologicznych w dalszej części roku.

Dodatni wpływ suszy na inflację będzie częściowo łagodzony przez obserwowaną w ostatnich tygodniach narastającą nadpodaż na części rynków rolnych (m.in. na rynku mięsa, mleka). Zrealizował się zatem scenariusz przedstawiony w ostatniej AGROmapie z 19.03.2020, zgodnie z którym ze względu na niedrożne kanały dystrybucji (zamknięte restauracja i hotele, utrudnienia logistyczne) w regionach nadwyżkowych obserwowana będzie nadpodaż żywności oddziałująca w kierunku spadku cen. Jednocześnie podtrzymuje się ocenę, że jest to zjawisko przejściowe. Analitycy zakładają, że w kolejnych miesiącach zajdą procesy dostosowawcze i nadwyżki produkcji zostaną w znacznym stopniu zagospodarowane poprzez inne kanały dystrybucji (m.in. żywność, która do tej pory trafiała do restauracji i hoteli będzie sprzedawana poprzez sklepy).

Jednocześnie można oczekiwać, że wraz ze stopniowym otwieraniem gospodarek swoją działalność wznawiać będą również restauracje i hotele, w szczególności w krajach będących głównymi importerami polskiej żywności czyli m.in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji). Dostrzega się jednak istotne prawdopodobieństwo, że do tego czasu wielu producentów rolnych zmuszonych będzie ograniczyć swoją produkcję. W konsekwencji wraz z późniejszym udrożnieniem kanałów dystrybucji zredukowana podaż może nie nadążyć za wzrostem popytu oddziałując w kierunku wzrostu cen.

Źródło: Makro Mapa Credit Agricole Bank Polska

Foto: Pixabay