Według szacunków GUS (Główny Urząd Statystyczny), inflacja w sierpniu miała wynieść 5,4%, jednak najnowsze ustalenia pokazują, że jest to 5,5%. Jest to najwyższy poziom od ponad 20 lat.
W stosunku do ubiegłego roku najwyższy wzrost cen odnotowano w sektorze paliwa, bo aż 28%, z kolei energia podrożała o 6,1%, a o 7% więcej płaci się za utrzymanie mieszkania. Ceny żywności podrożały o prawie 6%.
W tym roku w sierpniu nawet sezon zbiorów nie był tani, a zazwyczaj o tej porze odnotowywano spadek cen. W stosunku do lipca wynosił on jedynie 0,3%. W ujęciu szczegółowym żywności dużo więcej płaci się za pieczywo niż roku temu – o 6,6%.
– Ci, co zachęcają do podwyżki stóp, namawiają, żebyśmy mieli stagflację – mówił podczas konferencji Adam Glapiński, Prezes NBP (Narodowy Bank Polski) i szef RPP (Rada Polityki Pieniężnej. – Nie wiem, skąd się biorą takie pomysły. One są dopuszczalne na poziomie zwykłych ludzi, ale nie ludzi, którzy odbyli studia ekonomiczne. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś, kto np. skończył SGH, mówił takie głupstwa. Krytykowanie wszystkiego w czambuł, to tylko może być brak rozumu albo zła wola. My mamy najlepszych, najlepiej opłacanych analityków w Polsce.
Zdaniem analityków państwowego banku PKO BP w Radzie Polityki Pieniężnej nie pojawi się gremialna obawa o skutki polityki niskich stóp, nawet jeśli wskaźnik cen zbliży się do 6%, “czego w tym roku nie możemy wykluczyć”.
Z wypowiedzi Prezesa Glapińskiego można wywnioskować, że podwyżki stóp procentowych nie będą miały miejsca w 2021 roku, a może nawet nie w pierwszym półroczy 2022 roku – komentują analitycy.
źródło: Gazeta Wyborcza